Płatności bezgotówkowe stały się tak popularne, że wiele osób całkowicie przestało korzystać z bankomatów. W sklepach, obiektach sportowych czy u kosmetyczki bez problemu zapłacimy teraz kartą, telefonem, BLIKiem czy przelewem. Jednym z miejsc, do których jeszcze nosimy monety, a nawet banknoty, jest kościół. Jednak i to się już zmienia. Dosłownie już.
Gdyby jeszcze kilkanaście lat temu ktoś powiedział głośno, że w kościołach będziemy mogli zapłacić kartą, wiele osób z pewnością popukałoby się w czoło. Sam moment składania ofiary podczas mszy jest z reguły utrzymany w skromności. Nie żebyśmy przekazywali ministrantowi czy kościelnemu pieniądze niepostrzeżenie, ale raczej nie powinno się epatować tym, czy i jak wysoki datek składamy. Wydawałoby się, że właśnie do tego mogłoby doprowadzić wprowadzenie w kościołach terminali płatniczych - czyli do zwrócenia uwagi na osobę płacącą. W dodatku odciągałoby to uwagę od samej mszy.
Jednak, jak wspominaliśmy, świat idzie do przodu. Warto, by i Kościół szedł z duchem czasu i dostosowywał się do zmieniających warunków. Okazuje się, że takie rozwiązanie wprowadzono już w niektórych świątyniach na terenie kraju, a już od początku września ofiarę "na tacę" za pośrednictwem terminala będą mogli złożyć wierni w kolejnym z wielkopolskich kościołów. Jak czytamy w serwisie Ostrów24.tv:
Parafia Miłosierdzia Bożego w Ostrowie Wielkopolskim zawsze szła z duchem czasu. Proboszcz Andrzej Szudra nie bał się innowacji i ciągle rozwija infrastrukturę przykościelną. Tym razem postawił na terminal płatniczy, który umożliwi składanie ofiary podczas nabożeństwa.
W sekcji komentarzy pod artykułem możemy znaleźć mnóstwo wypowiedzi. Jak się można było spodziewać, opinie są mocno podzielone. Wiele osób uznaje, że takie rozwiązanie w kościele jest bardzo przydatne. Spora część komentujących stwierdziła jednak, że jest kontrowersyjne - te nie przebierały w słowach krytyki. Choć znalazła się i żartobliwa perełka, która sprawia, że trudno się nie uśmiechnąć.
Jest XXI wiek i to już jest standard, że wszędzie płaci się kartą. Dlaczego miałoby się tego nie robić w kościele? Ludzie, co jest z wami nie tak?
Czy ten proboszcz wie, co robi? Kościół nie ma się kojarzyć z kasą. Do kościoła każdy przychodzi, kto chce oczywiście, żeby w ciszy się pomodlić. A na wejściu terminal w takim miejscu. Wstyd. Przestańcie już być pazerni.
Dlatego nie chodzę do kościoła... Tam tylko kasa, kasa, kasa...
A mnie takie rozwiązanie by odpowiadało. Mało kiedy mam gotówkę w portfelu, bo wszędzie płacę kartą lub blikiem. A ponieważ chodzę do kościoła i wrzucam do koszyka datek, czasem mam z tym problem. A, dziwi mnie jeszcze jedna sprawa. Pomimo że regularnie chodzę do kościoła, nikt mnie nie zmuszał do dawania kasy. Dawałem, bo chciałem!
Przyjdzie babcia, walnie się o jedno zero i po rencie
- czytamy.