To, co widzi szary Kowalski, a raczej John Smith - bo o Wielkiej Brytanii tu mowa - w kontekście rodziny królewskiej, to mocno wyidealizowany obrazek. Powściągliwi, choć uśmiechnięci rodzice, grzeczne, poukładane dzieci. No bajka. Jak się okazuje, za tym wszystkim stoją rygorystyczne zasady, które obowiązują nawet dzieci - bez wyjątku.
O dość kontrowersyjnej praktyce wypowiedział się ostatnio były kucharz rodziny królewskiej. Darren McGrady udzielił wywiadu, w którym wyjawił, że Charlotte, Louis i George nie mogą jeść z rodzicami przy jednym stole podczas wszelkich oficjalnych okazji. Okazuje się, że nawet - a w zasadzie to szczególnie - podczas świąt. Trudno wyobrazić sobie, by świąteczny obiad spędzać ze swoimi pociechami w osobnych pomieszczeniach, a dokładnie tak dzieje się to w rodzinie królewskiej.
Dlaczego dzieci nie mogą ucztować razem ze swoimi rodzicami? Choć sam ten zamysł brzmi dość rygorystycznie, powód jest dosyć zrozumiały. W końcu Kate i William pełnią funkcje publiczne, nie mogą sobie zatem pozwolić na wpadki. Jak wyjawia McGrady, cytowany przez New York Post:
Nie wolno im siedzieć z dorosłymi, dopóki nie nauczą się sztuki uprzejmej rozmowy. [...] Dzieci zawsze jadły w pokoju dziecinnym, dopóki nie osiągnęły wystarczającego wieku, aby właściwie zachowywać się przy stole w jadalni.
W rodzinie królewskiej panują także inne kontrowersyjne zasady. Czy wiedzieliście, że w Pałacu Buckingham pokojówkom nie wolno odkurzać? Wszystko przez to, że odkurzacze są głośne i zwracają uwagę. A jak się okazuje: pracownik dobry to taki, którego nie widać, ani nie słychać. By zatem zadbać o nienaganną kondycję dywanów, pokojówki muszą je sprzątać manualnie.