Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
W marcu ukazały się badania Santander Consumer Bank "Polaków portfel własny", które pokazały, że oszczędności na swoim koncie gromadzi zaledwie co trzeci Polak. Wyszliśmy na ulice Warszawy, żeby zapytać mieszkańców, jakie mają sposoby na oszczędzanie. "To codzienne myślenie o tym, co kupuję, po co kupuję, czy mi się to przyda i czy nie za dużo. Idziemy do sklepu najedzeni i robimy zakupy. Nie kupujemy, dlatego że jest wyprzedaż, tylko patrzymy, czy nam to jest potrzebne i czy rzeczywiście muszę kupić pięć par butów na przyszły rok. To się odbywa na co dzień" - podkreślała jedna z naszych rozmówczyń. Całą sondę obejrzysz poniżej:
Inna respondentka zauważyła, że w wielu aplikacjach bankowych są podziały na kategorie, ile wydaje się na jedzenie, a ile na transport itd. "Ja zauważyłam ostatnio, że za dużo wydaję na jedzenie na mieście i że lepiej przeznaczyć te pieniądze na przygotowywanie własnych posiłków" - dodała. Zwracano także uwagę na to, że kiedy płaci się gotówką, bardziej kontroluje się budżet. Jedna z mieszkanek stolicy dodała, że można kontrolować budżet także poprzez założenie planera finansowego. "O wiele łatwiej oszczędza się, jak banknoty są fizycznie gdzieś posegregowane i odłożone na inne sumy" - stwierdziła, a ktoś inny dodał: "Nie żyjemy na kredyt, nie kupujemy rzeczy na pokaz".
Zapytaliśmy przechodniów również o to, co zrobić, jeśli wypłata nie starcza od pierwszego do pierwszego. "Kontrolować, gdzie te pieniądze przepadają i niwelować niepotrzebne wydatki", "Myślę, że taka najlepsza stara zasada - jeszcze z babci prababci - zawsze mieć w domu rzeczy typu mąka, ziemniaki, bo to nie jest najdroższe, a można zjeść i zrobić milion różnych rzeczy. Babcia miała swoje mądrości i się sprawdzają" - wyliczały nasze rozmówczynie. "To bardzo przykre, jeśli nie wystarcza. Trudno komuś, kto ma bardzo skąpo, radzić, żeby mniej jadł czy oszczędzał. Wydaje mi się, że trzeba zacząć od kreatywnego myślenia, to w takim razie, co ja mogę zrobić i gdzie pójść" - podkreślała mieszkanka Warszawy.
Luksemburg welcome to. Gejów tu nikt się nie boi, premier nim jest. Migranci też nie są straszakami