Polacy wracają z wakacji w Chorwacji. "Trzeba płacić nawet za wejście do kościoła"

Wakacje w Chorwacji nadszarpnęły w tym roku budżet niejednego polskiego turysty. "10 euro za wejście do twierdzy, która jest po prostu punktem widokowym. Trzeba było płacić nawet za wejście do kościoła w Szybeniku. Wstęp kosztował 5 euro, a w środku było rusztowanie... Nawet jakaś dziewczynka, która stała obok nas się zdziwiła. Słyszałam, jak mówi do rodziców: ale żeby za wejście do kościoła płacić..." - opowiada Ola.

Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.

Chorwacja jeszcze do niedawna, była ulubionym kierunkiem wakacyjnym Polaków, nie tylko ze względu na piękną naturę i krajobrazy, ale też przystępne ceny. Kiedy w styczniu 2023 roku dołączyła do strefy euro, nikt nie spodziewał się, że na miejscu zajdą aż tak diametralne zmiany. "W zeszłym roku z rodziną spędziliśmy wakacje na polu namiotowym na Istrii. Za cztery osoby i busa płaciliśmy wówczas 90 euro za dobę. Teraz trzeba było zapłacić 160" - żalą się internauci. Ola, która razem z przyjaciółkami spędzała wakacje w Zadarze, potwierdza: było drogo.

Zobacz wideo Sandra Kubicka musiała zacisnąć pasa. "Nie mogę sobie teraz pozwolić na wyjazdy

"Trzeba płacić nawet za wejście do kościoła"

Turyści, którzy wyjechali w tym roku na wakacje do Chorwacji, najbardziej odczuli wzrost cen artykułów spożywczych. "Chleb tostowy 4,60 euro" (około 20 zł), "Mały chlebek 4 euro", "Piwo 2-3 euro", "Woda 2 euro" - wyliczają na forach internetowych. Przekłada się to także na ceny w restauracjach. "W jednej restauracji za porcję ravioli musiałyśmy zapłacić 18,90, ale w innej już lokalne cevapcici kosztowało 11,90, co moim zdaniem jest w porządku ceną. Drogie było za to risotto: 18 czy 19 euro" - mówi Ola. Zauważa, że pomimo wysokich cen nie brakuje turystów stołujących się w restauracjach. "Wszędzie było obłożenie, chociaż zwykle nie musiałyśmy czekać na stolik. Raz tylko się nie udało" - wspomina.

Najbardziej zaskoczyły ją jednak ceny wstępu do obiektów historycznych. "10 euro za wejście do twierdzy, która jest po prostu punktem widokowym. Trzeba było płacić nawet za wejście do kościoła w Szybeniku. Wstęp kosztował 5 euro, a w środku było rusztowanie... Nawet jakaś dziewczynka, która stała obok nas się zdziwiła. Słyszałam, jak mówi do rodziców: ale żeby za wejście do kościoła płacić..." - opowiada. 

Jak bardzo wzrosły ceny w Chorwacji?

Według danych chorwackiego Urzędu Statystycznego ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2023 roku wzrosły w Chorwacji w ujęciu rocznym o 7,9 proc. Mimo wzrostu cen, z danych Chorwackiej Izby Turystycznej wynika, że Chorwacja odnotowała w tym roku ponad 6,7 miliona turystów i ponad 27,3 miliona noclegów od stycznia do końca czerwca, co oznacza wzrost liczby turystów o 16 proc. i wzrost liczby noclegów o 10 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku.

Więcej o: