Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Meszki wylęgają się w maju i atakują przez całe wakacje. Najbardziej irytującym gatunkiem jest bolimuszka, która żywi się krwią człowieka i zwierząt. Samice szczękami rozcinają skórę, żeby móc napić się krwi. Czy można jakoś się przed nimi ochronić i odstraszyć, żeby trzymały się od naszego domu z daleka?
Owady do człowieka przyciąga jego ciepło i zapach potu. Ukąszenie meszki jest praktycznie niewyczuwalne. Trudno ją zauważyć i zazwyczaj o fakcie, że zostałyśmy ugryzione, dowiadujemy się dopiero w momencie zobaczenia czerwonej plamy na skórze. Ślina owadów jest toksyczna: wywołuje swędzenie i opuchliznę. - Naturalnym odruchem przy swędzeniu jest drapanie się, jednak nie zawsze drapiemy się czystą ręką. Drapanie w miejscu, w którym ugryzły nas meszki, komary lub muchy, dość często powoduje powstanie wtórnego zakażenia - powiedziała dermatolog Teresa Żukowska cytowana przez Medonet.
Założona na okno moskitiera i środki owadobójcze nie zawsze okazują się być pomocne. Wtedy warto sięgnąć po domowe środki, dzięki którym meszki nie będą się do nas zbliżać. Robaki nie lubią świec zapachowych i olejków eterycznych. Najbardziej drażni je zapach wanilii, mięty, goździków, lawendy, eukaliptusa oraz bazylii. Możesz rozcieńczyć olejek z wodą w stosunku 1:1 i spryskać nim ramy okien, drzwi, firanki i żaluzje. Meszki nie znoszą też czosnku, więc sprawdzonym sposobem jest pokrojenie go na małe części i postawienie na talerzyku przy oknie. Warto zasadzić w doniczkach albo ogrodzie miętę, werbenę oraz pelargonie, które będą działać jak aromatyczna pułapka.