Wilgoć w domu to powazny problem, ponieważ sprzyja rozwojowi pleśni, grzybów oraz roztoczy. Najczęściej dotknięte tym problemem są pomieszczenia takie, jak kuchnia i łazienka - gdzie regularnie używana jest bieżąca woda. Znaczenie mogą mieć nawet, mogłoby się wydawać błachostki - jak chociażby przykrywanie garnków, podczas gdy gotujemy w nich jedzenie. Jest wiele składowych przyczyny nadmiernej wilgotności w domu, jednak najczęściej jest to efekt niesprawnej wentylacji lub brak ogrzewania.
Pamiętajmy, że funkcjonowanie w otoczeniu rozwijającej się pleśni i szkodliwych dla naszego zdrowia roztoczy może skończyć się uciążliwą alergią. Ma to także destrukcyjny wpływ na nasze samopoczucie.
Żeby jednak uporać się z problemem wilgoci w domu, nie musimy od razu inwestować w drogie osuszacze powietrza. W przypadku nieznacznej jego skali, z powodzeniem możemy sięgnąc po domowe sposoby, które zapewne zarekomendowałaby nam nasza babcia. W dodatku za tę metodę zapłacisz najwyżej kilka złotych.
Od czego zacząć? Z pomocą przychodzi zwykła sól morska (najlepiej gruboziarnista),która ma właściwości higroskopijne (tak jak soda oczyszczona). W supermarkecie opakowanie soli morskiej możemy dostać za ok. 5-6 zł. W sieci np. możemy zamówić kilogramowe opakwoanie za ok 8-9 zł. Oczywiście zdarzają się też droższe - wszystko zależy od wielkości opakowania i producenta.
Sól morską należy umieścić w pojemniku, owiniętą w gazę. Następnie rozstawiamy ją tam, gdzie stopień zawilgocenia najbardziej daje nam się we znaki. Pomoże to pochłonąć wilgoć z mieszkania i zapobiegnie rozwijaniu się pleśni.
O to, by w mieszkaniu nie zapanowała wilgoć, należy się troszczyć na co dzień. Kratki wentylacyjne powinny być zawsze czyste i udrożnione. Zarówno po kąpieli w łazience, jak i gotowaniu w kuchni zawsze warto jest dobrze wywietrzyć mieszkanie. Powinno się zresztą robić to regularnie. Tak, jak wycieranie do sucha zakamarków w okolicach wanny, prysznica albo zlewu, gdzie często gromadzi się woda. Przydatne będą też domowe rośliny, pochłaniające wilgoć - np. paprocie, oplątwa, bluszcz albo skrzydłokwiaty.