Jak wyglądała szkoła w PRL-u? Oczywiście znacznie różni się od tego, jak wygląda obecnie. Zmieniło się wiele. Od strojów i apeli po przedmioty, których uczą się dzieci. Co w tamtym czasie było w podstawie programowej, a co zostało z nami do dziś?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W PRL-u jednym z obowiązkowych przedmiotów w każdej szkole był język rosyjski. Obecnie wyparł go język angielski. Zupełnie inaczej wygląda też nauczanie techniki. W PRL-u przedmiot ten nazywany był zajęciami praktyczno-technicznymi i podczas nich uczono się wielu podstawowych czynności, które mogły przydać się w codziennym życiu. Przedstawiano dzieciom podstawy elektryki, uczyły się cerować i szyć, a nawet piec lub wykonywać proste konstrukcje takie jak karmniki dla ptaków. Uczniowie uczęszczali też na lekcje przysposobienia obronnego, które obecnie zastąpił przedmiot nazwany edukacją dla bezpieczeństwa. W PRL-u jednak dzieci mogły dowiedzieć się jak używać broni oraz korzystać z maski gazowej.
Strój uczniów w PRL-u był bardzo charakterystyczny. Wszystko za sprawą mundurków, które były obowiązkowym elementem ubioru. Obecnie niewiele szkół decyduje się na ich wprowadzenie. Jednak nie tylko mundurki były wtedy obowiązkowe. Zwykle w każdy poniedziałkowy poranek odbywał się szkolny apel. Po jego rozpoczęciu śpiewano patriotyczną pieśń i dopiero tedy przechodzono do oficjalnej części apelu. Właśnie wtedy dyrektor przekazywał uczniom różne informacje i wprowadzał nowe zarządzenia. Często podczas apeli odczytywano również nazwiska uczniów, którzy się wyróżnili. Przed całą szkołą chwalono tych, którzy odnosili sukcesy w nauce, lecz uwadze nie umknęły również osoby, które coś przeskrobały. Dziś regularne apele nie są codziennością, a odbywają się zwykle z powodu różnych świąt i wyjątkowych okazji.