Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Katarzyna Nosowska poznała przystojnego aktora, Redbada Klynstry, dzięki Agacie Kuleszy. Podczas pierwszego spotkania nic nie wskazywało na to, że w przyszłości połączy ich coś więcej niż przyjaźń. - Bardzo mi się spodobał, ale do głowy mi nie przyszło, że on mógłby zwrócić na mnie uwagę - powiedziała Nosowska w wywiadzie dla magazynu Elle.
Katarzyna Nosowska poznała Redbada Klynstry przypadkiem, podczas odwiedzin u Agaty Kuleszy. Kobieta w czasie studiów mieszkała wówczas z Małgorzatą Kożuchowską. To właśnie z nią związał się wtedy holenderski aktor. - Marzyłam tylko o tym, żeby wypić herbatę z Agatą, poplotkować i pooglądać kosmetyki. Wpadłam do niej, mieszkała z koleżanką, też aktorką, która była wówczas narzeczoną Redbada. Wtedy zobaczyłam go po raz pierwszy. I pomyślałam: "ta to ma szczęście" - wyznała Nosowska na łamach Elle. Wówczas słynna polska wokalistka nie spodziewała się, że za kilka lat ich drogi się przetną.
W ciągu następnych kilku lat Katarzyna Nosowska przelotnie spotykała Redbada Klynstry; na premierze w teatrze, na koncercie czy podczas wspólnej współpracy. Mimo to ich znajomość nie rozwijała się - do czasu, aż para spotkała się w momencie, gdy oboje byli wolni, bez zobowiązań i gotowi na zaangażowanie w kolejną relację. Wówczas postanowili dać sobie szansę. Niestety po dwóch miesiącach aktor musiał wyjechać do Holandii na pół roku. - Oboje byliśmy tak ekstrawaganccy i nieodpowiedzialni w swojej tęsknocie, że rozmawialiśmy po półtorej godziny dziennie. Rachunki za telefon? 47 milionów starych złotych miesięcznie - mówiła Nosowska w rozmowie z Elle.
Pewnego dnia wokalistka postanowiła odwiedzić swojego ukochanego w Holandii - nie spodziewała się jednak, że właśnie wtedy mężczyzna się jej oświadczy. Bez wahania przyjęła zaręczyny - do ślubu jednak nigdy nie doszło, mimo że przed ceremonią para udzielała wspólnie kilku wywiadów. - Okładka w kolorowym magazynie, relacja z wieczoru panieńskiego, a potem bolesne rozstanie. Zaczynam przypuszczać, że związki opowiedziane prasie kończą się wraz z wyczerpaniem nakładu - mówiła Nosowska w rozmowie z Vivą.