Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Cięcie drzew i krzewów przeprowadzamy zimą (w czasie spoczynku) i latem (w okresie wegetacji). Zazwyczaj pierwszy zabieg wykonuje się na przełomie lutego i marca, a drugi od połowy lipca do końca sierpnia. W ten sposób pozbywamy się starych i chorych gałęzi, pobudzamy drzewo do wzrostu i wytwarzania nowych pędów.
Jednorazowe ucięcie dużej ilości gałęzi nie wpływa dobrze na rozwój rośliny. Zaczyna się ona wtedy niekontrolowanie rozrastać, jest mniej odporna na mróz i choroby. Cięcie najlepiej rozłożyć na kilka sezonów. Nie przycinaj pędów przy samym pąku, bo staną się słabe i podatne na uszkodzenia. Po przeprowadzeniu sezonowego cięcia w ogrodzie zostaje mnóstwo gałązek. Nie tylko wygląda to nieestetycznie i zajmuje miejsce na podwórku, lecz także jest siedliskiem szkodników i chorób. Zainfekowane gałęzie (np. grzybem) nie są bezpieczne dla naszego zdrowia, dlatego nie można ich tak zostawić. Oprócz tego sterta gałęzi stwarza też zagrożenie pożarowe.
Palenie bioodpadów jest zabronione, więc z zebranych gałęzi nie możesz rozpalić ogniska. Jeśli gałązki są zdrowe, możesz wykorzystać je do zrobienia kompostownika. Drugą opcją jest zapakowanie odpadów do worka bio i dogadanie się z firmą wywożącą odpady, żeby je zabrała. Worek z zielonymi odpadami możesz też oddać do PSZOK, czyli Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych. Świetnym pomysłem jest użycie rozdrabniarki. Ogrodnicy korzystają z niej, żeby w szybki i prosty sposób rozdrobnić gałęzie. Można ich wtedy użyć do ściółkowania zamiast kory albo przeznaczyć na kompost.