Aktor trzy dni przed śmiercią wysłał żonie SMS. Zrozumiała go po latach. "Dotarło do mnie"

Maciej Kozłowski, aktor znany z ról w "Ogniem i mieczem" czy w serialu "M jak miłość", zmarł 11 maja 2010 roku. Do końca wierzył, że uda mu się pokonać chorobę i czerpał z życia garściami. Półtora roku wcześniej wziął ślub i odnalazł szczęście u boku Agnieszki Kowalskiej.

Maciej, a właściwie Marian Kozłowski przyszedł na świat 8 września 1957 roku w Kargowej. Aktor znany był szerokiej publiczności m.in. z seriali "M jak miłość" i "Odwróceni" oraz z ról w filmach "Ogniem i mieczem" oraz "Wiedźmin". Z aktorstwem związał się przypadkowo, za sprawą kolegi z technikum, który próbował dostać się do szkoły filmowej w Łodzi. Aktor wielokrotnie udzielał się charytatywnie i w 2005 roku wziął udział w akcji "Krewniacy" organizowanej przez Radosława Pazurę. Gdy chciał oddać krew, usłyszał, że jest zakażony wirusem zapalenia wątroby typu C. Z chorobą walczył przez pięć lat, a u jego boku wciąż trwała jego ukochana, Agnieszka Kowalska.

Zobacz wideo Maja Ostaszewska o podziałach. "Dla niektórych to opłacalne politycznie, podgrzewają ten temat"

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Maciej Kozłowski i Agnieszka Kowalska byli niemal nierozłączni. Pozostali ze sobą na dobre i na złe

On, aktor odnoszący coraz to większe sukcesy, ona malarka, tworząca portrety. Ich znajomość rozpoczęła się w momencie, gdy Agnieszka Kowalska namalowała jego wizerunek, a następnie postanowiła udać się do Warszawy, by osobiście mu go wręczyć. Oboje mieli za sobą poważne związki i nie myśleli, aby się z kimś wiązać. Los jednak chciał inaczej, a parę połączyło silne uczucie oraz miłość do psów. Kupili, oraz wyremontowali dom w Szydłowcu, który został przekształcony na schronienie dla bezpańskich zwierząt. Malarka w jednym z wywiadów, jak cytuje magazyn "Viva", podkreślała.

To nie jakieś tam zakochanie, to miłość! Będę nią darzyć Maćka do końca moich dni.
 

Niestety aktor i malarki nie cieszyli się długo wspólnym szczęściem. W 2005 roku Kozłowski, gdy dowiedział się, że jest zakażony wirusem zapalenia wątroby typu C, od razu podjął leczenie. W chorobie aktor mógł liczyć na wsparcie swojej ukochanej, dzięki czemu, w ciężkich chwilach zachował wiarę i optymizm. Para stanęła na ślubnym kobiercu w ostatni dzień roku, 31 grudnia 2008 roku. Aktor przegrał walkę z chorobą 11 maja 2010 roku. W rozmowie z "Dobrym Tygodniem" Agnieszka Kowalska, jak cytuje "Viva" wyznała, że trzy dni przed śmiercią napisał żonie SMS o treści:

'Silne kobiety nie chodzą po prośbie.' Nie rozumiałam tych słów. [...] Złościłam się trochę, bo zostawiał mnie samą, z długami, z remontem domu. Dopiero później wszystko stało się jasne. Pierwsze dwa lata były bardzo trudne, ale zauważyłam, że wiele spraw się układa. Problemy niejako rozwiązują się same. Wtedy dotarło do mnie, że to Maciej pomaga mi z góry, dlatego nie muszę 'chodzić po prośbie'

Maciej Kozłowski do końca wierzył, że wygra z chorobą. Pomagał potrzebującym, ratował zwierzęta

Gdy Kozłowski usłyszał druzgocącą wiadomość o chorobie, przyjął ją ze spokojem. Niezwłocznie podjął się leczenia i wierzył, że uda mu się wyzdrowieć. Pozostawał aktywny zawodowo, nie uznawał taryfy ulgowej. Wciąż powtarzał, jak cytuje "Viva":

Jestem zdrowy jak koń, no niestety, mam tylko zakażoną wątrobę. Nie dyskutuję z wyrokami. Warto pamiętać, że w chwili poczęcia dostajemy nowe życie i nową śmierć. Należy żyć tak, jakby każdy dzień był ostatnim. Mam jeszcze trochę do zrobienia. Trzeba żyć i dawać świadectwo.

Mimo diagnozy aktor nie pozostawał obojętny na los innych. Pomagał ubogim i bezdomnym, a także angażował się w rozmaite akcje charytatywne. Wspierał również działalność organizacji do walki z nowotworami. Organizował zbiórki na rzecz ratowania zwierząt, m.in. ratował konie przeznaczone na sprzedaż do rzeźni i bezpańskie zwierzęta. Był częstym gościem w szkołach, gdzie zapraszał do warszawskiego Teatru Narodowego. Nie zamierzał się poddawać i do ostatnich dni troszczył się o innych.

Więcej o: