Czasy, w których na ładowanie stron internetowych czekało się cierpliwie nawet po kilka minut, są już szczęśliwie za nami. Dziś internet śmiga tak szybko, że nie zdążymy wcisnąć "enter". Zdarza się jednak, że połączenie nie działa tak sprawnie, jakbyśmy sobie tego życzyli. Pierwszą reakcją jest wykonanie wściekłego telefonu do operatora, bo to przecież jego wina, prawda? Otóż niekoniecznie.
Okazuje się bowiem, że jakość naszego połączenia internetowego w dużej mierze zależy od tego, gdzie stawiamy router. Z pewnością każdy wie o tym, że ten powinien być umieszczony w centralnym punkcie domu, dzięki czemu fale radiowe z łatwością będą mogły przedostawać się do wszystkich pomieszczeń, w których są potrzebne. Jednak nie wszyscy są świadomi tego, że na działanie tego urządzenia wpływa też to, co znajduje się w jego pobliżu.
Widok routera stojącego koło telewizora, w otoczeniu zasilaczy, zestawów kina domowego i lamp nikogo nie dziwi. Nie powinien więc dziwić fakt, że w takich domach internet działa tak, jakby chciał, a nie mógł. Jak się bowiem okazuje, wszelkie urządzenia elektroniczne, które znajdują się obok routera, mogą zaburzać jego pracę. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku luster czy przedmiotów wykonanych z metalu. Jeśli znajdują się w pobliżu routera, internet w domu może być słabszy. Co ciekawe, również akwaria należą do grupy przedmiotów, przez które nasze połączenie internetowe jest marne. Wszystko przez to, że woda pochłania fale radiowe.
Jeśli więc zależy nam na jak najlepszej jakości połączenia internetowego i dobrą relacją z operatorem, zadbajmy o odpowiednie ustawienie naszego sprzętu. Najlepiej w centralnej części domu i tak, by nie był niczym zasłonięty. A już na pewno nie przedmiotami, które wymieniliśmy powyżej.