Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Związki ze znaczną różnicą wieku nie powinny szokować w 2023 roku. Zarówno w sytuacjach, kiedy starszy jest mężczyzna, jak i wtedy, gdy to kobieta spotyka się z młodszym partnerem, mają szanse na powodzenie. Przykładów na udane relacje ze znaczną różnicą wieku nie trzeba szukać daleko. To, że wiek to tylko liczba udowadniają m.in. Małgorzata Kożuchowska i młodszy o 8 lat Bartłomiej Wróblewski, Monika Olejnik i młodszy o 15 lat Tomasz Ziółkowski, Janusz Józefowicz i młodsza o 18 lat Natasza Urbańska czy Michał Żebrowski i jego młodsza o 15 lat żona Aleksandra. Dlaczego więc wciąż spotykanie się z o wiele młodszą kobietą czy o wiele młodszym mężczyzną budzi poruszenie?
- Różnica wieku może, ale nie musi mieć istotnego wpływu na relacje. Związki kobiet ze starszymi mężczyznami występowały od wieków i nie były postrzegane jako dziwne zjawisko. Obecnie statystycznie najwięcej małżeństw zawierają pary w tym samym zakresie wiekowym, więc osoby łączące się w pary z różnych przedziałów wiekowych budzą wiele kontrowersji. Jednak różnica wieku może, ale nie musi mieć istotnego wpływu na relacje - podkreśla mgr Martyna Lasota, psycholożka, psychoterapeutka.
Magda miała 17 lat, kiedy za pośrednictwem mediów społecznościowych poznała swojego obecnego męża. Jest od niej starszy o osiem lat. - W tamtym czasie słyszałam, że to za duża różnica wieku, rodzice próbowali wybić mi z głowy wspólne wyjścia, nie mówiąc już o zapraszaniu go do domu - wspomina. Z perspektywy czasu wcale jej to nie dziwi. W tamtym czasie taki związek mógł budzić kontrowersje. Kiedy ona chodziła jeszcze do szkoły, Adam kończył studia. - To po prostu nie wyglądało wtedy dobrze. Rodzice bali się, co powiedzą ich znajomi, co powiedzą moi nauczyciele. Nie mam im tego za złe. Jednak teraz, po 10 latach, ta różnica zupełnie się zatarła. To najpiękniejsza relacja, jaką można sobie wyobrazić. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, kochankami i partnerami w codziennym życiu - dodaje.
Według niej wiek nie ma żadnego znaczenia w budowaniu udanej relacji. Bardziej istotna jest zgodność charakterów. - Ja zawsze byłam "dojrzałym dzieckiem". Spokojna, ułożona, wiedziałam, czego chcę od życia. Rówieśnicy zarzucali mi, że jestem zbyt poważna, że trzymam się z boku i nie chcę imprezować. Kiedy poznałam Adama, poczułam, że w końcu znalazłam z kimś wspólny język. Rozmawialiśmy o książkach, chodziliśmy razem do kina, zabierał mnie do restauracji. To było fajniejsze niż wyjście na kebaba i do klubu z koleżankami ze szkoły - zaznacza, a po chwili rozwija swoją myśl: "Stereotypy są w naszym społeczeństwie tak silne, że rodzice woleli, żebym spędzała czas na imprezach z eksperymentującymi nastolatkami, niż oglądała filmy na kanapie w towarzystwie starszego chłopaka. Teraz wydaje mi się to śmieszne".
Edyta również związała się ze starszym mężczyzną. Sama ma 32 lata, jej partner niedługo skończy 50. Poznali się w pracy, kiedy po wielu nieudanych randkach z rówieśnikami i młodszymi mężczyznami, traciła nadzieję na spotkanie "tego jedynego". - Na początku nawet nie myślałam o tym, że związek z mężczyzną starszym o 17 lat może budzić kontrowersję. Część mojej rodziny mieszka na wsi, tam w co drugim domu mąż jest starszy od żony o kilkanaście lat. Nie robiło to na mnie wrażenia - mówi. Dopiero rozmawiając ze znajomymi z Warszawy, zorientowała się, że nawet osoby, które uważały się za postępowe, przypinały jej partnerowi łatkę "dziadek". - Mój partner jest wysoki, szczupły, jest znacznie bardziej atrakcyjny niż większość moich rówieśników - podkreśla.
Zresztą nie tylko wyglądem przewyższa rówieśników Edyty. - W czasach studenckich miałam straszne traumy po spotkaniach z chłopakiem młodszym o dwa lata. Był koszmarnie niedojrzały, chciał tylko seksu. Wiedział, że na to nie pójdę, więc udawał zaangażowanie - wyjaśnia. Jedyna obawa, jaką miała, gdy rodzina dowiedziała się o związku ze starszym partnerem, było to, że mężczyzna jest po rozwodzie. Nie wiedziała, jak powiedzieć o tym rodzicom. - Strasznie mnie to stresowało przez kilka miesięcy. Nie poruszałam tego tematu, ale w końcu sami zapytali. Odetchnęłam z ulgą, bo ich reakcja była normalna - dodaje.
Są razem już trzy lata i widzą wspólną przyszłość. Chociaż Edyta podkreśla, że może iść na kompromisy i np. nie zależy jej na hucznym weselu z mnóstwem gości, to chciałaby, żeby w ich życiu pojawiło się dziecko. - Powiedziałam mu o tym na samym początku. Znam parę, gdzie okazało się dopiero po ślubie, że on bardzo chce zostać ojcem, a ona nie widzi siebie w roli matki. Uważam, że ustalenie tego od razu jest bardzo ważne. Po co tracić czas na kogoś, kto ma inne priorytety? - mówi.
Czego nauczył ją ten związek? - Przede wszystkim tego, że nie wiek jest istotny, a osobowość i intelekt. Nigdy nie poznałam kogoś, z kim miałabym takie super porozumienie. Dlatego też uważam, że w tej kwestii nie ma żadnych zasad i nie warto kierować się uprzedzeniami niektórych osób - zaznacza.
Jak dowodzą badania European University Institute z 2020 roku wciąż w większości związków heteroseksualnych młodsze są kobiety. Jednak zauważalne jest to, że czasy się zmieniają i coraz więcej kobiet nie boi się relacji z młodszymi mężczyznami. W czasach, kiedy kobiety mają równe prawa, zostają kierowniczkami firm, prezydentkami, czy naukowczyniami, budowanie relacji ma charakter czysto romantyczny, a nie oparty na obopólnych korzyściach. Jak zauważa mgr Martyna Lasota, w dzisiejszych czasach kobiety później decydują się na ciążę, dzięki czemu planowanie rodziny nie jest przeszkodą, kiedy starsze kobiety wiążą się z młodszymi mężczyznami. - Dużą rolę w tym odegrała rewolucja obyczajowa i równouprawnienie kobiet. To daje im swobodę wchodzić w relacje z powodu uczuć, a nie względów ekonomicznych - zaznacza ekspertka. Gdy pojawia się zgodność charakterów, wiek pozostaje jedynie liczbą.
Przekonała się o tym Ola, która poznała o osiem lat młodszego Wojtka, kiedy pracowała na stanowisku menedżerskim w jednej z warszawskich korporacji. - Robił sobie przerwę między studiami licencjackimi a magisterką, kiedy do nas trafił. Nie był w moim zespole, ale mijaliśmy się na korytarzu. Był strasznie śmiały. Zagadywał, patrzył w oczy, puszczał oczka, ale traktowałam go tylko jak kolegę z pracy. Byłam wtedy w wieloletniej relacji i wydawało mi się, że niczego mi nie brakuje - opowiada.
Wszystko zmieniło się, kiedy jej partner z dnia na dzień powiedział jej, że już jej nie kocha. Spakował rzeczy i zostawił ją samą w pustym mieszkaniu. - Cała sytuacja była dla mnie nowa, nie potrafiłam się odnaleźć. No i któregoś dnia Wojtek napisał do mnie po prostu, co słychać. Od słowa do słowa, od randki do randki wyszło, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Dopiero teraz wiem, jak bardzo brakowało mi takiej spontaniczności i luzu w związku. Zero presji. Robimy, co chcemy. Nie to, co wypada. Jak chcemy w weekend imprezować, to imprezujemy, jak chcemy spać do 12, to śpimy. Nagle okazuje się, że nie musimy żyć pod niczyje dyktando. Mój eks ciągle gdzieś pędził, a to spacer, a to spotkanie, a to kolacja na mieście, wizyty u rodziców, sprzątanie, gotowanie, zakupy. W ogóle nie miałam czasu dla siebie, byłam cały czas zestresowana - podkreśla. Ma także wrażenie, że dzięki temu, że jej partner jest młodszy, traktuje ją na równi i na równi dzielą obowiązki. Mężczyzna nie czuje też presji, że to on musi być odpowiedzialny za wszystko i wszystko kontrolować. Obojgu jest z tym dobrze.
Psycholożka mgr Martyna Lasota zaznacza, że choć w związku partnerskim ważniejszym aspektem niż wiek jest zgodność charakterów oraz oczekiwań, badania naukowe wskazują na to, że już pięć lat różnicy między partnerami sprawia, że ryzyko rozwodu jest o osiemnaście procent wyższe niż w przypadku małżeństwa rówieśników. - W takich związkach mogą pojawić się problemy z priorytetami partnerów. Mogą być oni na innych etapach życia, jedno z nich może czuć potrzebę bawienia się i eksperymentowania, podczas gdy drugie będzie oczekiwało stabilizacji i założenia rodziny. Dodatkowo dorastanie w innych czasach może wpłynąć na odmienne kształtowanie się światopoglądów. Nie upatrywałabym jednak wieku jako głównego źródła problemów w relacjach. Największa różnica, jaka dzieli pary rówieśnicze od tych z większą różnicą wiekową, jest ostracyzm społeczny. Pary, które dzieli duża różnica wieku, częściej muszą mierzyć się z nieprzychylną oceną społeczną - podkreśla.