Na samej kurze albo trzech rodzajach mięs, z dodatkiem grzybów czy kapusty, albo tylko z podstawową włoszczyzną. Sposobów na zrobienie rosołu jest tyle, ile osób, które go gotują. Niezależnie od nich, wszyscy są raczej zgodni co do tego, jak powinien wyglądać idealny rosół. Czyli jak? Jest żółty, a nawet brązowawy - w zależności od użytego mięsa i innych składników, aromatyczny, a także klarowny. To podstawowe cechy, które ceni każdy fan tej zupy. A tych nie brakuje, bo to w końcu najbardziej popularna w Polsce polewka.
Choć rosół robi się od wieków i znany jest w zasadzie w każdym domu, wielu osobom jego przygotowanie wciąż sprawia problemy. Największym z nich jest uzyskanie klarowności. Powszechnie znana jest zasada, że aby rosół taki był, podczas gotowania powinien tylko lekko "mrugać", jednak i to nie zawsze jest kluczem do sukcesu. Okazuje się, że jeśli nie zadbamy o inne kwestie, pilnowanie mocy palnika na niewiele się zda. Jedną z nich jest obowiązkowe zbieranie szumów, czyli ciemniejszej pianki, która wydobywa się z mięsa i kości podczas gotowania. Jeśli ją zostawimy, zupa z pewnością klarowna nie będzie - choć w smaku może być rzeczywiście bogatsza.
Czymś, na co wiele osób zupełnie nie zwraca uwagi, jest używanie pokrywki podczas gotowania rosołu. Okazuje się, że ma ona ogromne znaczenie, jeśli zależy nam na tym, by nasza zupa była klarowna, a przy tym także aromatyczna. Popularnym błędem jest gotowanie rosołu pod przykryciem przez cały czas. A zarówno profesjonalni szefowie kuchni, jak i amatorzy, rekomendują, by na garnek nałożyć pokrywkę tylko na początku gotowania, zaś gdy wywar zacznie wrzeć, ściągają ją. Dzięki temu:
Jeśli więc do tej pory walka z rosołem była jak z wiatrakami, z pewnością warto wprowadzić te małą zmianę. Dzięki gotowaniu bez przykrycia nasz rosół będzie idealnie klarowny i bardzo aromatyczny.