Urszula Sipińska w latach 60. była gwiazdą estrady, lecz ponad 30 lat temu zniknęła ze świateł jupiterów, by dziś zawodowo zajmować się zupełnie inną profesją. Choć jej kariera nabierała tempa i otrzymywała liczne propozycje zawodowe, nawet te zagraniczne, odeszła z show-biznesu. Do dziś jednak wszyscy doskonale pamiętają jej konflikt z Marylą Rodowicz, który niegdyś nagłaśniany był przez media.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Urszula Sipińska pojawiła się na scenie w 1965 roku. Miała wówczas swój debiut na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, a chwilę później wystąpiła na 5. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Od tamtej pory jej kariera nabrała tempa, a propozycje napływały nawet z zagranicy. Urszula Sipińska odrzucała jednak większość z nich, choć koncertowała między innymi w Meksyku oraz na Teneryfie.
Urszula Sipińska rozwijała swoją karierę w tym samym czasie, kiedy robiła to również Maryla Rodowicz. Artystki zarzucały sobie kopiowanie styli muzycznych, a w latach 70. doszło między nimi nawet do bójki. Rodowicz wspominała w wywiadzie, że Sipińska śpiewała przed nią i "małpowała jakby mój styl". Czara goryczy przelała się po występie. – Jak skończyła śpiewać, zdjęła swój biały kapelusz, zamachnęła się nim na mnie, a ja wzięłam swój i zaczęłyśmy się okładać tymi kapeluszami jak na szpady – tłumaczyła w rozmowie z "Faktem" Maryla Rodowicz. Urszula Sipińska postanowiła zrezygnować z występów. – Na estradę nie wejdę już nigdy i nie skusi mnie nawet bajońskie honorarium. To już zamknięty etap w moim życiu – przyznała Sipińska w "Na Żywo".
Urszula Sipińska miała inny plan na siebie. Gdy porzuciła estradę, zajęła się projektowaniem wnętrz. O jej życiu prywatnym nie wiadomo jednak za wiele. Jednym z jej pierwszych związków była relacja z Sewerynem Krajewskim. Para spotykała się dwa lata i snuła wobec siebie poważne plany. Jak podaje portal viva.pl, on chciał, by Urszula zajęła się domem i dziećmi, a ona nie chciała się na to zgodzić. W 1971 roku Sipińska wyszła za mąż za Janusza Hojana, lecz po czterech latach doszło do rozwodu. Po czasie artystka wspominała w wywiadach, że nie był to udany związek, a jej były mąż dopuszczał się zdrad i oszustw. W połowie lat 70. poznała jednak Jerzego Konrada i od razu między nimi zaiskrzyło. Połączyła ich miłość, a para trwa u swojego boku do dziś, mimo wielu przeciwności. Jerzy Konrad i Urszula Sipińska są razem od 45 lat.