Jak relacjonowała Caroline Sochacki-Wójcicka, guz u pacjentki był na tyle rozwinięty, że sięgał aż do poziomu pępka. Dodała, że zazwyczaj w przypadku tego rodzaju zmian wykonuje się operację planową. W tym wypadku jednak trzeba było działać natychmiast, ponieważ guz był skręcony. Dlatego też lekarze przystąpili do usunięcia zmiany.
W relacji, którą lekarka opublikowała na Instagramie wypowiada się również chirurg, który przeprowadzał zabieg usunięcia guza. Specjaliści poinformowali, że mają zgodę pacjentki na pokazanie zawartości wyciętej zmiany. - Mamy nadzieję, że jest to guz łagodny - dodawali.
To co się z niego wydobyło i to, jak wygląda, to jedna z najrzadszych rzeczy, jaka może przytrafić się w praktyce ginekologicznej
- podkreślił profesor.
Mama Ginekolog postanowiła podzielić się ze swoimi obserwującymi kilkoma nagraniami, które wykonano w klinice zaraz po przeprowadzeniu operacji. Widać na nich, jak ogromny jest guz, który usunięto z ciała pacjentki. Zmiana miała ok. 17 centymetrów. Lekarze rozcięli ją, by pokazać zawartość. - Ostrzegam was, że ten film jest mocny, ale ciekawy - zaznaczała Caroline Sochacki-Wójcicka.
Fot. https://www.instagram.com/mamaginekolog/instastory/printscreen Fot. https://www.instagram.com/mamaginekolog/instastory/printscreen
Zwróciła uwagę na jeszcze jeden, bardzo ważny aspekt. Pacjentka zwierzyła się jej, że zaledwie rok temu była u ginekologa i nie wykryto u niej żadnego guza. Dlatego też Mama Ginekolog zaznaczyła, że zmiany na jajnikach należy bardzo uważanie monitorować. - Duże guzy mogą powstać nawet w 2-3 miesiące - mówiła lekarka.
W kontekście opublikowanego przez Mamę Ginekolog nagrania warto kolejny raz podkreślić, jak ważne są regularne wizyty u ginekologa, wykonywanie transwaginalnego USG w celu wykrycia wszelkich zmian we wczesnym stadium, oraz cytologii. Zwłaszcza, że - jak podaje specjalistyczny portal
"Diagnostyka+" - guzy jajnika to poważny problem, dotyczący tak naprawdę kobiet w każdym przedziale wiekowym. Guz jajnika może być spowodowany różnymi jednostkami chorobowymi, które mogą obejmować sam jajnik, jajowód lub też tkanki otaczające.
Warto podkreślić, że oczywiście nie wszystkie zmiany, z którymi mamy do czynienia, mają status zmian złośliwych. Jak wynika jednak z zagranicznych statystyk, średnio nawet 10 procent kobiet w ciągu całego swojego życia narażonych jest na ryzyko operacji z powodu podejrzenia zmiany złośliwej.
Mówiąc o guzach jajnika, mówimy też o niegroźnych, łagodnych zmianach, które mogą wchłonąć się samoistnie lub po zastosowaniu odpowiedniej farmakologii. Również zawierające się jednak w określeniu "guz jajnika" nowotwory złośliwe to zmiany, w przypadku których należy podjąć natychmiastowe leczenie. Tylko część guzów jajnika może zostać usunięta chirurgicznie. W przypadku złośliwych zmian nowotworowych zazwyczaj podejmowana jest operacja, połączona z leczeniem uzupełniającym - aby uratować życie i zdrowie pacjentki.
Powtórzmy więc: kluczem jest diagnostyka. Wykrycie groźnych dla zdrowia zmian jajników we wczesnym stadium jest gwarantem powodzenia dalszej terapii. Nowotwory jajników przez długi czas mogą bowiem nie dawać żadnych objawów - dlatego niezbędne są badania profilaktyczne, m.in. wspomniane USG. Nowotworowe guzy jajników mogą pojawić się również u kobiet bardzo młodych i są to zmiany, z którymi wiąże się wysoka śmiertelność.
Ale - zachowując czujność i zdrowy rozsądek - nie powinniśmy panikować przy każdorazowym wykryciu guzka na jajniku. Równie dobrze może być on jedynie niegroźną, łagodną zmianą. W każdym wypadku decyduje o tym wynik badań lekarskich, na które należy się wówczas niezwłocznie skierować.,
Źródła: Instagram/Mama Gienkolog/Diag.pl