Krzysztof Dymiński po raz ostatni był widziany w sobotę 27 maja na Moście Gdańskim w Warszawie. Po kilku miesiącach nadal nie wiadomo, co się z nim stało. Niedawno jego rodzice wystąpili w programie TVN "Uwaga". - Miał powód, żeby wyjść tamtego dnia z domu, ale ja nie muszę tego powodu poznać. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby wrócił - wyznała mama zaginionego, pani Agnieszka Dymińska.
Jak wyznał tata nastolatka, pan Daniel Dymiński, nie szuka zwłok, ale szuka swojego syna. Dodał także, że jego zdaniem najbardziej prawdopodobnym motywem zaginięcia chłopaka jest zawód miłosny. Na koniec zaapelował też do syna. - Kochany synku, jeśli nas oglądasz, wróć do domu, kochamy cię - zaapelował w programie.
Nastolatek wyszedł z domu nad ranem 27 maja bieżącego roku i od tej pory nie wrócił. Nie skontaktował się też ze swoimi bliskimi. W dniu zaginięcia był ubrany w granatową bluzę z dużym, białym logiem Adidas z przodu oraz w ciemne spodnie i czarne buty marki Diesel. Na prywatnym koncie na Instagramie Krzysztof miał udostępnić wiadomość "Dziękuję, żegnajcie". Ostatnie logowanie miało miejsce około 5:21, jednak udało się ustalić trasę nastolatka aż do godziny 18:15. - Ktokolwiek widział nastolatka lub posiada informacje o miejscu jego pobytu, prosimy o pilny kontakt z Komisariatem Policji w Ożarowie Mazowieckim pod numerem 47 805 21 86 lub z rodziną pod numerem 604 944 800 - mogliśmy przeczytać w komunikacie.