Więcej informacji z życie gwiazd na stronie Gazeta.pl
Olga Bończyk przyszła na świat 16 stycznia 1968 roku.To polska aktorka teatralna i filmowa oraz wokalistka. Związana m.in. z warszawskimi teatrami "Rampa", "Roma", "Kamienica" i "Capitol". Przez niemal 10 lat wcielała się w rolę dr Edyty Kuszyńskiej w serialu "Na dobre i na złe", grała też w "Prawie Agaty" i "Pensjonacie pod Różą". Widzowie doskonale kojarzą ją także z "Barw Szczęścia", "Na Wspólnej" i "Pierwszej miłości". Swojego głosu Olga Bończyk chętnie użycza postaciom z bajek, słychać ją m.in. w "Krainie Lodu", "Pingwinach z Madagaskaru" i "Mulan II".
Olga Bończyk jest córką głuchoniemych rodziców - jej tata urodził się bez słuchu, a mama straciła go w wieku kilkunastu lat w wyniku wypadku, więc aktorka doskonale zna język migowy. Chociaż rodzice robili wszystko, żeby życie jej i jej brata nie różniło się od tego, jakie wiedli ich rówieśnicy, Olga przyznaje, że nie zawsze było jej łatwo. To wyzwanie, ciężar, nie da się tego ukryć"
- twierdzi, ale też dodaje: "W naszym domu się nie przelewało, mama chorowała, więc tylko tata pracował i on nas utrzymywał. Jednak zawsze ja i brat byliśmy pierwsi na liście wszystkich potrzeb. Dla nas zawsze było wszystko, co tylko być mogło" - wyznała na łamach "Zwierciadła". Olga i jej brat chodzili do szkoły muzycznej, więc rodzice nie byli w stanie pomagać im w nauce, jednak przyznaje, że zawsze czuła wsparcie od mamy. Wspomina: "Chwile w silnym uścisku były jej sposobem na okazanie oddania, wsparcia i wiary w moje siły, możliwości, w mój potencjał".
Mama Olgi Bończyk zmarła, gdy córka miała 18 lat. "Pamiętam, jak strasznie trudne były dla mnie wizyty u lekarzy z chorującą na raka mamą. Nie dość, że musiałam bez żadnego filtra, który zwykle rodzice starają się nakładać na tego rodzaju informacje przekazywane dzieciom, usłyszeć diagnozę i rokowania, to musiałam jeszcze przekazać je mamie" - wyznała na łamach "Zwierciadła". Aktorka przyznaje, że nie zdążyła się z nią zaprzyjaźnić jako dorosła kobieta. "Jestem prawie pewna, że gdyby żyła dłużej, zostałybyśmy bliskimi przyjaciółkami" - uważa. Wspomina ją jako bardzo otwartą osobę. Zaskakująco bardzo jak na osobę niesłyszącą.
Aktorka przyznaje, że bycie córką osób niesłyszących jest ogromnym wyzwaniem i ciężarem dla dziecka. Wyznała, że musiała dużo wcześniej dojrzeć, bo siłą rzeczy była wprowadzona w świat dorosłych wcześniej niż jej rówieśnicy. Gdy rodzice musieli załatwić jakieś sprawy w urzędzie, u lekarza etc., zawsze potrzebowali pomocy któregoś z dzieci, które pełniło funkcję tłumacza. Olga Bończyk była dwukrotnie mężatką i dwa razy się rozwiodła. Nie ma dzieci.