W internecie znajdziemy masę patentów, które mają nam pomóc w wielu pracach domowych. Nie inaczej jest w przypadku prania. Możemy testować rozmaite domowe środki, które mają zastąpić drogie proszki i kapsułki. Nie brakuje też podpowiedzi, jak konserwować samą pralkę i suszarkę. A czy słyszeliście o triku z kostkami lodu?
To kolejny sposób na ułatwienie nam życia. Polega on na tym, by do bębna suszarki włożyć wyprane i wysuszone ubrania, a wraz z nimi dorzucić do środka kilka kostek lodu. Następnie ustawiamy najwyższą temperaturę i włączamy program odświeżania. Po kilkunastu czy kilkudziesięciu minutach nasze pranie będzie wyprasowane. To brzmi nieprawdopodobnie? Skądże znowu!
Cały trik polega na tym, że kostki lodu roztapiają się i woda zaczyna parować, podczas gdy pranie wiruje w bębnie. Wilgoć i stały ruch sprawiają, że z prania znikają zagniecenia. Najważniejsze, by wyjąć już wyprasowane rzeczy od razu po zakończeniu programu i poskładać je lub powiesić na wieszakach. W przeciwnym razie jesteśmy w punkcie wyjścia. Podobnie działa patent turystyczny, gdy na wyjazd zapomnieliśmy zabrać żelazka. Wtedy ubranie, które chcemy założyć, wieszamy na wieszaku i zostawiamy w łazience, a sami bierzemy gorący prysznic. W tym przypadku za sukces odpowiada współpraca wilgoci i grawitacji.
Trik z kostkami lodu zdecydowanie pomoże wszystkim tym, którzy wolą odkurzyć pustynię, niż zabierać się za prasowanie ubrań. W końcu nie każdy jest fanem rozstawiania deski do prasowania, szukania gniazdka, by podpiąć żelazko, a potem spędzenia kilkudziesięciu minut na prasowaniu wszystkich ciuchów.