Więcej listów do redakcji znajdziesz na Gazeta.pl
Już nie raz pisaliśmy o metodach oszustów, którzy podszywając się pod instytucje państwowe czy banki, dzwonią do ludzi pod pretekstem pomocy. Opisują sytuację w taki sposób, że może się wydawać, jakby rzeczywiście ktoś np. próbował ukraść nam pieniądze z konta. Trzeba być naprawdę czujnym, żeby nie dać się oszukać. Na własnej skórze przekonała się o tym jedna z naszych czytelniczek.
Tyle mówi się o różnych oszustwach i zawsze myślałam, że ja nie dam się nabrać. A jednak... Mało brakowało, a dałabym się oskubać ze wszystkich oszczędności, które mam na koncie w banku. Ostatnio odebrałam telefon i w słuchawce usłyszałam, że dzwoni do mnie kobieta, która przedstawiła się jako policjantka. Podała imię i nazwisko, stopień i jakiś numer. Poważnym głosem powiedziała, że pieniądze znajdujące się na moim koncie są zagrożone, bo ktoś próbował je wykraść.
Początkowo bardzo się zdenerwowałam, ale na szczęście byłam w domu i mogłam na spokojnie zastanowić się, czy rzeczywiście ktoś nie próbuje mnie oszukać. Pani po drugiej stronie słuchawki, chyba wyczuła moje zawahanie, więc dodała, że mogę zadzwonić na policję i ja sprawdzić, ale dodała przy okazji, żebym tylko się nie rozłączała. Wtedy zapaliła mi się lampka i wyczułam, że chyba coś tu śmierdzi.
Powiedziałam, że w takim razie muszę skontaktować się z córką, bo to ona zarządza moimi kontami bankowymi, a zanim cokolwiek powiem policji, zadzwonię do banku, ale i tak muszę się rozłączyć. Wtedy pani zrobiła się już mniej przyjemna. A na koniec, zanim rzuciła słuchawką, usłyszałam, że jestem głupią, starą babą. Ale chyba nie do końca, skoro jednak nie dałam się oszukać.
Małgorzata.
Każdy z nas może paść ofiarą takich telefonicznych czy internetowych oszustów. Podinspektor Małgorzata Sokołowska wyjaśniła na Instagramie, co zrobić, gdy np. odbierzemy taki podejrzany telefon. - Pamiętajcie: tacy oszuści zawsze są przygotowani i działają w zorganizowanych grupach przestępczych. Należy zachować czujność i mieć bardzo ograniczone zaufanie, bo nigdy nie wiemy, kto jest po drugiej stronie słuchawki. Jeżeli niestety okazałoby się, że stracisz czujność i oszuści okażą się sprytniejsi od ciebie, to niezwłocznie powiadom o tym swój bank oraz najbliższą jednostkę policji - uczula.
***
Wasze historie są dla nas ważne. Czekamy na listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.