Babcina kuchnia to pyszne, aromatyczne potrawy, którymi zajadaliśmy się, aż nam się uszy trzęsły. Jednocześnie chyba każdy przynajmniej raz w życiu stał się także ofiarą ukrytego "przysmaku". Zupa czekoladowa, która okazała się być czerniną albo pierogi z dziwnym ciemnym farszem, do którego zakradły się ozory wieprzowe, to zdecydowanie nie są potrawy, które przełykaliśmy z radością. W zasadzie wiele osób wciąż nie chce mieć zbyt wiele wspólnego z podrobami.
Nasze babcie zajadały się nimi jak szalone. W dużej mierze było to wynikiem słabego dostępu do mięsa, które było po prostu drogie. A na bazie takich żołądków czy serduszek można przygotować dania nie tylko pyszne, lecz także bardzo zdrowe. W dodatku za niewielkie pieniądze dało się (i daje także obecnie) wykarmić całą rodzinę. Dziś jednak stronimy od podrobów, a podanie ich dzieciom czy młodzieży prawdopodobnie zakończy się na pytaniu: "Oszalałaś?! A gdzie awokado i krewetki?".
A szkoda, bo to prawdziwa skarbnica dobra. Są bogate przede wszystkim w witaminę A oraz te z grupy B, a także żelazo. Dzięki czemu między innymi wspierają nasz wzrok, poprawiają kondycję skóry, a także pomagają walczyć z infekcjami oraz anemią. Jak w przypadku większości produktów, nie powinno się ich jeść na potęgę, ale kilka potraw zdecydowanie warto wprowadzić do regularnego jadłospisu.
Na szczęście coraz częściej pojawiają się w menu wielu restauracji. Jeśli więc nie do końca wierzymy we własne siły w przyrządzeniu pysznych nóżek w galarecie albo dudek (czyli wieprzowych płucek), warto zaufać specjalistom. Kto wie, może jeszcze podziękujemy babci za te "niespodzianki".