Henryka Krzywonos-Strycharska pokazała rachunek za "bezpłatne leki". "Proszę fakturę wysłać tym kłamcom z PiS"

, Opozycjonistka z czasów PRL Henryka Krzywonos-Strycharska opublikowała na Facebooku zdjęcie rachunku za leki, które - zgodnie z nową ustawą PiS - mają jej przysługiwać za darmo. Musiała zapłacić za nie ponad 300 złotych. To nie pierwszy taki przypadek. "One są bezpłatne tylko w narracji polityków rządzącej partii..." - komentują internauci.
Zobacz wideo Zobacz wideo: Prezydent podpisał ustawę wprowadzającą bezpłatne leki. "Następuje poszerzenie o miliony osób w skali kraju"

Od 1 września 2023 roku obowiązuje ustawa rozszerzająca grono osób, którym przysługują bezpłatne leki - są to dzieci i młodzież do 18 roku życia oraz osoby 65+ (Wcześniej, przywilej ten dotyczył jedynie seniorów 75+ oraz kobiet w ciąży). Dany wyrób medyczny można otrzymać nieodpłatnie, o ile umieszczony jest on na specjalnej liście i o ile lekarz, który wystawia na niego receptę, ma umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia

W skrócie oznacza to, że recepty na bezpłatny lek nie może wystawić lekarz z prywatnego gabinetu, hospicjum, szpitala psychiatrycznego i centrum zdrowia psychicznego. Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej, decyzja ta jest"niezrozumiała" i już generuje nieporozumienia - leków tych bowiem nie mogą wypisywać specjaliści przyjmujący pacjentów prywatnie. - Refundacja jest uprawnieniem pacjenta, a nie przychodni czy danego lekarza - zaznaczał rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej, którego słowa cytuje Prawo.pl.

"Bezpłatne leki" za ponad 300 zł. Henryka Krzywonos-Strycharska rozpętała burzę w sieci

Henryka Krzywonos-Strycharska, legenda opozycji z czasów PRL i sygnatariuszka porozumień sierpniowych, udostępniła na swoim Facebooku zdjęcie faktury za leki, które miała - w ramach nowej ustawy - otrzymać nieodpłatnie.  "Właśnie dostałam w aptece fakturę na bezpłatne leki" - napisała. Na rachunku widnieje cena: 303,52 zł.

"W tym ujęciu mamy dwie prawdy: prawda czasu i prawda ekranu. Zdrowia" - skomentował jej wpis znany lekarz reumatolog, dr Bartosz Fiałek. Pod postem posypało się mnóstwo komentarzy. "Drogie te bezpłatne leki" - oceniła prześmiewczo jedna z osób. "To jakie leki są na tej liście, niby darmowej?" - dopytywała kolejna internautka. 

"Proszę fakturę wysłać tym kłamcom z PiS"

"Pani Henryko, ja zawsze się śmieję z pacjentami, że bezpłatne dla 65 plus są tylko leki antykoncepcyjne" - stwierdził żartobliwie inny użytkownik platformy. Internauci dzielili się również swoimi własnymi doświadczeniami w tym zakresie. "Mój tata, lat 76, też dostał 'bezpłatnie' za prawie 400 zł", "Nie znam nikogo, kto dostał darmowe leki. Pytam wielu osób" - piszą ludzie.

Proszę fakturę wysłać tym kłamcom z PiS. Najlepiej Morawieckiemu lub Kaczyńskiemu.
Tak PiS robi ludzi w wała, przepraszam za takie określenie, ale inaczej się nie da. A niektórzy łykają jak pelikany wszystko co PiS wygaduje i obiecuje.
Pani chociaż wie, że to kwestia sloganów i nic za tym nie idzie. Niestety są ludzie, którzy wierzą w to, że dostaną leki za darmo, a pretensje swoje kierują do lekarzy, że źle wystawiają recepty. Ale może więcej takich przedwyborczych akcji i w końcu ludzie pójdą po rozum do głowy i nie zagłosują na PiS, co to im wszystko daje!
Pani Henryko, one są tylko bezpłatne w narracji polityków rządzącej partii...

- czytamy w wybranych wpisach.

Źródła: Zdjęcia/Prawo.pl

Więcej o: