Do niedawna nazywane były kiczem lub przeżytkiem, dziś jednak noszą je także gwiazdy. Pikowane kamizelki wróciły do trendów po kilku latach niełaski. Ponowna popularność kamizelek powinna szczególnie ucieszyć osoby, które w niepewną jesienną pogodę nie potrafią zdecydować pomiędzy kurtką a brakiem okrycia wierzchniego. Kamizelka stanowi bowiem idealny kompromis.
Jesienna pogoda jak na razie stale płata nam figle. Wahania temperatur oraz naprzemienne słońce z deszczem sprawiają, że ciężko jest ubrać się adekwatnie do pogody. Szczególnie że wychodząc rano do pracy temperatura to zaledwie kilkanaście stopni, natomiast wracając jest to powyżej 20 lub nawet 25 stopni. Na taką niepewną jesienną pogodę warto zakładać okrycie, które będzie mocno uniwersalne.
Pikowana kamizelka Fot. Kik
Pikowana kamizelka to jeden z najrozsądniejszych wyborów jeśli chodzi o jesienne okrycie. Z jednej strony grzeje nas ona oraz chroni przed przewianiem, z drugiej natomiast odkrywa ręce, dzięki czemu pozwala organizmowi na odpowiednią regulację temperatury. Szukacie niedrogiego bezrękawnika na jesień? Model z Kik kosztuje tylko 80 zł i dostępny jest w 3 wersjach kolorystycznych.
Pikowane bezrękawniki to ubranie, które mimo obecności w trendach wciąż nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. Dlaczego tak się dzieje? Jednym z powodów może być to, że wiele kobiet nie wie w jaki sposób je stylizować. Do czego więc nosić pikowane kamizelki? Zaczynając od najbardziej prostych ubrań, kamizelki świetnie pasują do dżinsów lub popularnych ostatnio szerokich spodni. Nieco trudniej jest połączyć je ze spódnicą lub sukienką. Jeśli kamizelka ma długość do kolan, warto wybierać spódnice w długości mini lub maxi. Bezrękawniki świetnie prezentują się ze swetrami, bluzami czy nawet dresowymi kompletami. Możliwości jest na prawdę wiele!
Pikowana kamizelka Fot. Sinsay
Modele pikowanych bezrękawników w kilku wersjach kolorystycznych dostępne są w Sinsay oraz Orsay.
Pikowana kamizelka Fot. Orsay
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl