Więcej o gwiazdach przeczytasz na Gazeta.pl
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor cieszą się w sieci sporą popularnością. Internautki oraz internauci w mediach społecznościowych cenią sobie naturalność, autentyczność, dystans i ogromne poczucie humoru. Aktorkę na Instagramie obserwuje ponad 757 tysięcy osób, z którymi dzieli różnymi momentami ze swojego życia. Furorę robią także nagrywane przez nią humorystyczne reels'y.
Ostatnio po raz kolejny opublikowała na swoim profilu tego typu filmik, tym razem pokazując z przymrużeniem oka, jakie relacje łączą ją z mamą Macieja Dowbora. - Kiedy wpadacie na kawkę do Teściowej...A twój mąż zdał sobie sprawę... Że Mamusia woli Synową od Synka - napisała na filmiku. - Kto powiedział, że Teściowa z Synową muszą żyć jak pies kotem?! - dodała w opisie.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy od internautek. Niektóre pochwaliły się, że mają równie fajnie teściowe, inne z kolei przyznały, że zazdroszczą aktorce, bo "taka teściowa to skarb":
Hahaha mam tak samo, nawet teściowa zapowiedziała, że przy rozwodzie ona idzie że mną, a mąż dostanie psa
Szkoda, że nie wszystkie teściowe są takie fajne jak pani Kasia!
Taka teściowa to skarb!
Ja zawsze mówiłam, że mam dwie mamy, a mąż, że ma dwie teściowe
Ile ja bym oddała za taką teściową jak Pani Kasia
Tak powinno być
Zazdroszczę
Z moją teściową dogadywałam się lepiej niż z mamą, aż trudno uwierzyć. Może dlatego, że miała dwóch synów, a ja byłam jej wyczekiwaną córką? Brakuje mi jej
Szczęściara... Ja już nawet nie marzę o takiej relacji
- czytamy.
Już jakiś czas temu, podczas jednego z Q&A, które Joanna Koroniewska zorganizowała na swoim instagramowym profilu, padło pytanie o relacje z teściową. - Jakie ma pani stosunki z teściową? - zapytała jedna z osób. - Nie można sobie wymarzyć lepszej teściowej. @katarzyna_dowbor_official nie wtrąca się do niczego. I nie jest stronnicza. Stara się być pośrodku nas, czyli mnie i Maćka. Niestety z racji tego, że wciąż jest w pracy, mało mamy wspólnego czasu, ale mam nadzieję, że to się w końcu zmieni! - odpowiedziała wówczas Joanna Koroniewska.