Czy wszystko jest z tobą w porządku, jeśli podoba ci się facet koleżanki? Ekspertka tłumaczy

Zdarzyło wam się kiedyś zwrócić większą uwagę na partnera swojej koleżanki? Nagle doszłyście do wniosku, że to naprawdę fajny facet, zaradny, czuły, przystojny... Zaraz, zaraz - stop! Skąd te myśli? Co się dzieje?

Wiele historii pokazuje, że nie jesteście pierwszymi, które mają takie doświadczenia. I z pewnością również nie ostatnimi. Gdy słyszy się o zdradach, nierzadko zdarza się tak, że dopuszczają się ich osoby z bliskiego otoczenia, czyli na przykład koleżanka "poszkodowanej" i jej mąż albo żona "poszkodowanego" i jego najlepszy przyjaciel. Fakt, że od myśli do czynu jest jeszcze długa droga, która nie zawsze musi skończyć się zdradą. Jednak wiele osób już samo uświadomienie sobie zauroczenia wprawia w poczucie winy.

Zobacz wideo Czy da się przewidzieć, że partner nas zdradzi? [LEPSZY SEKS]

Podoba mi się mąż koleżanki - jestem złym człowiekiem?

Okazuje się, że głębsze uczucia do partnera czy partnerki naszej koleżanki, przyjaciółki czy nawet siostry da się wytłumaczyć. To nie jest tak, że jeśli podoba nam się facet bliskiej osoby, to znaczy, że jesteśmy złymi osobami i zasługujemy na potępienie. Dobrą odpowiedź na to ma psychologia. To, czego doświadczamy, nazywa się mimetycznym pożądaniem. Teorię tę opracował francuski uczony René Girard.

W dużym uproszczeniu polega ona na tym, że imitujemy/kopiujemy zachowania innych. Patrzymy na partnera koleżanki jej oczami. Zauważamy w nim te cechy, które sprawiają, że ona go pożąda. Prowadzi to do tego, że same możemy doświadczyć zauroczenia. Zaczynamy pożądać tego, co ma ktoś inny. Jeśli nasze uczucia wymkną się spod kontroli, możemy doprowadzić do pojawienia się rywalizacji.

"Trudno się oprzeć pokusie"

Dość głośnym przykładem mimetycznego pożądania był związek muzyka Erica Claptona z żoną jego przyjaciela George'a Harrisona - Pattie Boyd. Po kilku latach małżeństwo Claptona się rozpadło. Dlaczego? Sam muzyk wspominał w swojej autobiografii:

Pożądałem Pattie, bo była kobietą potężnego mężczyzny, który posiadał wszystko to, czego i ja pragnąłem.

Mimetyczne pożądanie, wydaje się być negatywnym pojęciem, jednak spełnia pewną rolę w społeczeństwie. Jak wyjaśnia dr Barbara Burt, psycholożka z Uniwersytetu w Phoenix w USA, cytowana w serwisie IFL Science:

Często trudno się oprzeć pokusie mimetycznego pożądania, a czasem wręcz go łakniemy. Dzieje się tak,  ponieważ mamy zakodowane w naszej biologii, by czuć potrzebę przynależności

Ta potrzeba wynika zaś z tego, że w grupie czujemy się bezpieczniej i mamy większe szanse na przetrwanie. Jeśli jednak zależy nam na tym, by w tej grupie panowały dobre relacje, warto uświadomić sobie, że prawdopodobnie pożądamy czyjegoś partnera tylko dlatego, że ktoś inny go pożąda. Nie zawsze równa się to z tym, czego w rzeczywistości same potrzebujemy. 

Więcej o: