Urzędnicy ruszają na kontrole domów. To może być droga wizyta. Mandaty sięgają nawet 50 tys. zł

Właściciele domów jednorodzinnych, którzy posiadają zbiorniki bezodpływowe, czyli własne oczyszczalnie ścieków i szamba, muszą przygotować się na kontrole urzędników. Za uchybienia grożą wysokie mandaty.

W 2019 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, z którego wynika, że połowa budynków mieszkalnych w Polsce nie ma dostępu do kanalizacji, a co za tym idzie, korzysta z przydomowych szamb i oczyszczalni. Z najnowszych danych NIK wynika również, że nawet 90% gospodarstw domowych nie odprowadza ścieków w sposób prawidłowy i trafiają one do środowiska. To wielki problem, bo zanieczyszczenia z szamba trafiają do wód gruntowych.

Zobacz wideo Skąd się bierze patodeweloperka? Narkun: Deweloperzy wykorzystują to, co daje im prawo

Gmina będzie kontrolować odprowadzanie nieczystości. Właściciele budynków mogą spodziewać się wizyty urzędnika 

Prawo zmieniło się 7 lipca 2022 roku i od tej pory samorządy są zobligowane do składania sprawozdań wojewódzkiemu inspektorowi ochrony środowiska oraz dyrektorowi regionalnego zarządu gospodarki Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Raporty mają dotyczyć gospodarowania ściekami za 2023 rok. W dokumencie powinna znaleźć się liczba szamb i oczyszczalni na terenie należącym do gminy oraz liczba właścicieli nieruchomości, od których odebrano nieczystości. Stąd właściciele budynków pozbawionych kanalizacji mogą spodziewać się wizyty urzędnika.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl 

Właściciele budynków powinni mieć się na baczności. Kary sięgają nawet 50 tys. złotych

Właściciel budynku ma obowiązek wpuścić urzędnika, który sprawdzi, czy budynek jest wyposażony w szambo lub oczyszczalnię, a właściciel ma podpisaną umowę z firmą zajmującą się wywozem nieczystości. Kontrolerzy sprawdzają szczelność szamba i rachunki za regularne opróżnianie zbiornika. Kara za ich brak może wynieść nawet 5 tys. złotych. To jednak nie wszystko. Właściciele nieruchomości, którzy mają możliwość podłączenia się do sieci kanalizacyjnej, ale tego nie zrobią, również mogą słono zapłacić. Przeszkodą do podłączenia mogą być względy finansowe lub techniczne, ale jeśli takie nie występują, urzędnicy mogą nałożyć karę 50 tys. złotych.

Więcej o: