Wyrzucasz takie znicze do kosza? Uważaj! Kara może być bolesna dla portfela

Uroczystość Wszystkich Świętych to ważny dzień dla wielu Polaków. Wybieramy się wtedy na cmentarze, by wspominać naszych bliskich, którzy odeszli. Wcześniej jednak spora część z nas przyjeżdża tam, by zadbać o pomniki. Przecieramy płyty, wyrywamy chwasty, wyrzucamy stare znicze. Wszystko, jak leci do jednego kontenera. Okazuje się, że taką "segregację" możemy długo popamiętać. Szczególnie jeśli chodzi o konkretny typ zniczy.

Zadbany grób najbliższych to coś, na czym zależy wielu osobom. Dla niektórych to wręcz obowiązek, by godnie uczuć życie zmarłych. Zwracamy na to szczególną uwagę, gdy zbliża się 1 listopada, czyli czas, w którym na cmentarz zjedzie się spora część rodziny. Co powie Basia ze Śląska, która zobaczy chwasty wokół grobu? A wujek Janek z Bydgoszczy z pewnością nie omieszka skomentować starych zniczy.

Zobacz wideo Ludzkość ma problem z elektronicznymi odpadami

Na cmentarzu też obowiązuje segregacja

Dlatego już na kilka tygodni przed tym ważnym świętem ruszamy na cmentarze, by wyczyścić pomniki. Zwykle wiele pracy nie ma, wystarczy tylko zamieść liście i przetrzeć płytę, ewentualnie powyrywać chwasty. Do tego nie można zapomnieć o wyrzuceniu sztucznych kwiatów, które już wyblakły i starych zniczy. Wszystko zwykle leci do jednego kontenera. Czasem, jeśli przy cmentarzu ustawiono kilka pojemników do segregowania, pokusimy się o wrzucenie osobno sztucznych wiązanek (do zmieszanych, bo są złożone z różnych materiałów) i szklanych zniczy (oczywiście do szkła). I słusznie. Jednak i tu pojawia się pewien problem. 

Na grobach ustawia się różne rodzaje zniczy. Klasyczne to szklane lub plastikowe. Coraz częściej jednak decydujemy się na kupno tych elektrycznych. To wygodne rozwiązanie, bo "palą się" znacznie dłużej, niż te tradycyjne z knotem. W dodatku nie trzeba użerać się z niewspółpracującymi zapałkami albo szukać po kieszeniach zapalniczek. A gdy już spełnią swoje zadanie i nadejdzie czas na ich wyrzucenie, wpadają do kontenera lub - w najlepszym wypadku - do pojemnika na szkło czy plastik.

Kara może być szokująco wysoka

Okazuje się, że to duży błąd. Elektryczne znicze, jak sama nazwa wskazuje, powinny znaleźć się w pojemniku na elektrośmieci. Obecnie możemy je znaleźć przy wielu cmentarzach, jednak nie jest to zasada. Co robić, gdy akurat nie mamy do takiego dostępu? W takim wypadku powinniśmy zabrać je ze sobą, zlokalizować odpowiedni śmietnik i dopiero tam je wyrzucić. Tego typu odpady można też oddać do PSZOK-u.

Ignorowanie obowiązku segregacji elektrośmieci wiąże się nie tylko z popełnieniem grzechu wobec naszej planety. Za wyrzucanie ich do nieodpowiednich pojemników, w tym do odpadów zmieszanych, możemy zostać ukarani mandatem. Jego wysokość niektórych może zszokować, bowiem możemy liczyć się z grzywną sięgającą nawet 5 tysięcy złotych. Jeśli więc nie dla środowiska, zróbmy to dla własnego portfela.

Więcej o: