Nawet pieczołowicie pielęgnowana roślina może zacząć obumierać. Jeśli prawidłowo o nią dbasz, winne zapewne są szkodniki, których możesz nie zauważyć od razu. Z pomocą prostego triku możesz sprawić, że żadna ziemiórka cię nie zaskoczy. Czego będziesz potrzebować?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Nie zawsze od razu widać, że roślina jest atakowana przez szkodniki. Jak to sprawdzić?
Nie wszystkie szkodniki atakujące rośliny doniczkowe od razu widać gołym okiem. Dotyczy to między innymi owadów, które bytują w ziemi i uszkadzają korzenie, czyli na przykład skoczogonków czy larw ziemiórek. Dopiero po dłuższym czasie, jesteśmy w stanie zaobserwować, że z rośliną jest coś nie tak. Jej liście zaczynają żółknąć, więdnąć, wygląda coraz marniej, aż ostatecznie obumiera.
Nawet w sytuacji, gdy roślina zaczyna sygnalizować, że jest atakowana przez szkodniki, nie zawsze od razu zdajemy sobie z tego sprawę. Tym bardziej że wiele z symptomów może być powiązana także z nieodpowiednią pielęgnacją, jak chociażby ze zbyt obfitym bądź za skąpym podlewaniem. Niestety, bez natychmiastowej i odpowiedniej reakcji jej odratowanie może być niemożliwe, dlatego warto zawczasu sprawdzać, czy nic jej nie dolega. Możesz to zrobić z pomocą sprytnego i niedrogiego triku.
Sprytny trik, który uratuje twoje rośliny. Wystarczy ogórek
Jeśli zależy ci, aby twoje rośliny doniczkowe rosły zdrowe, bujne i bez szkodników, zastosuj prosty i niedrogi trik, który polega na położeniu na lekko wilgotnej ziemi kilka plasterków ogórka o grubości do 1 cm. Teraz wystarczy uzbroić się w cierpliwość i poczekać około doby, a następnie wyjąć je i dokładnie przejrzeć. Jeśli będą całe, roślina jest zdrowa i wolna od niechcianych lokatorów. W przypadku uszkodzonych plasterków masz pewność, że została zaatakowana przez szkodniki. Szybka reakcja pozwoli ci błyskawicznie się z nimi uporać.
