Róże to jedne z najpopularniejszych kwiatów. Możemy spotkać je w niemal każdym ogrodzie. Najczęściej widujemy róże czerwone - symbole miłości - jednak nierzadko również różowe, białe, żółte albo herbaciane. Największe wrażenie robią oczywiście wielkie, rozłożyste krzewy, z których gęsto wyrastają kolorowe i nieziemsko pachnące kwiaty. Bywa jednak i tak, że krzew niby jest, ale tych róż jakoś mało.
Róże są dość wymagającymi kwiatami dlatego, zanim zabierzemy się za ich uprawę, warto je trochę poznać. Ważne jest, by nie sadzić ich w cieniu. Róże uwielbiają słońce, więc najlepsze dla nich będzie stanowisko nasłonecznione, a jednocześnie dość przewiewne. Gleba również powinna być przepuszczalna. Jeśli chodzi o ich podlewanie, powinniśmy robić to od spodu, gdyż źle znoszą moczenie łodyg, liści lub, co gorsza, kwiatów. Wody najlepiej dolewać rzadko, a więcej, niż często i mało. Podobnie jak inne rośliny, róże także należy nawozić. Dobrze wybierać nawozy przeznaczone specjalnie do tych kwiatów. Kolejną ważną kwestią jest podcinanie. Wielu ogrodników hołduje zasadzie, że róże podcinamy raz w roku - wiosną. Niektórzy zaś robią to także jesienią, dzięki czemu łatwiej jest zabezpieczyć całe krzewy przed zimą.
By rośliny te pięknie rozwijały się w sezonie, należy odpowiednio przygotować je do chłodnych miesięcy. W tym celu, jak już wspomnieliśmy, niektórzy podcinają krzewy. Robi się to ostrym sekatorem w taki sposób, by cięcie zajmowało jak najmniejszą powierzchnię. Uważamy też, by nie miażdżyć łodyg. Następnie usuwamy chore, opadłe liście, które mogą sprzyjać namnażaniu się grzybów. Kolejna czynność to przesunięcie ziemi wokół róży do jej nasady, tak, by usypać jak najwyższy kopczyk. Ziemię można też zastąpić korą.
Wbrew pozorom róże dobrze znoszą niską temperaturę. Dodatkowo, jak wspominaliśmy, lubią przepuszczalną glebę i przewiewne stanowisko. Zatem z przykrywaniem podłoża powinniśmy poczekać do przymrozków. Najczęściej robi się to w połowie listopada. Dodatkowym zabezpieczeniem jest owinięcie krzewów agrowłókniną. Jednak z tym powinno się poczekać do momentu, gdy synoptycy będą prognozować naprawdę duże mrozy zarówno w nocy, jak i w dzień.