Od "ciuchlandów, po "second-handy", aż po "lumpeksy". Wszelkiego rodzaje sklepy z odzieżą używaną sięga korzeniami do sklepów z ubraniami sprzedawanymi na wagę w zachodniej Europie, w latach 60. XX wieku. Atrakcyjna jest nie tylko cena, ale również możliwość kupna markowych i oryginalnych ubrań. W Polsce lata świetności tego typu sklepów przypadają pod koniec lat 90. Właśnie w tamtym czasie zwiększył się dostęp do zagranicznej odzieży, a lumpeksy wyrastały, jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Dziś ich popularność wcale nie maleje. Pojawia się także wiele nowych rozwiązań w postaci lumpeksów online. Jeśli zastanawiasz się, skąd pochodzi asortyment, śpieszymy z odpowiedzią.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wśród ubrań, znajdujących się w second-handzie często natrafiamy, na tzw. perełki. Zdarza się, nawet, że w nasze ręce wpadnie markowe ubrania z metką, w dodatku w okazyjnej cenie. Odwiedzając, lumpeksy warto mieć świadomość pochodzenia znajdującego się tam asortymentu. Odzież głównie sprowadzana jest z krajów zachodnich takich jak: Szwecja, Francja, Irlandia czy Niemcy. Jednak w przeważającej większości w second-handach znajdziemy ubrania z Wielkiej Brytanii. Odzież używana pozyskiwana jest:
To właśnie w taki sposób trafiają w ręce przedsiębiorstw, które poddają je szczegółowej selekcji, pozwalającej posegregować odzież na towar wysokiej jakości oraz taki, który nada się jedynie na czyściwo. Następnie odsprzedają ubrania polskim hurtowniom oraz sklepom.
Importowana odzież jest dezynfekowana, ale nie prana. Odkażanie odbywa się w specjalnych komorach, gdzie skutecznie eliminowane są wszelkie drobnoustroje. Również czynniki, które mogłyby przyczyniać się do problemów zdrowotnych. Więc mimo że taka odzież jest bezpieczna dla naszego zdrowia, to po zakupie warto ją wyprać przed założeniem. Wynika to przede wszystkim z obecności w tkaninach środków chemicznych, które używane są podczas dezynfekcji i mogą u osób o szczególnie wrażliwej skórze powodować dolegliwości dermatologiczne.