Mama po raz ostatni widziała ją, gdy szła w kierunku lasu. To, co się stało z Ewą, nadal jest tajemnicą

Dziesięcioletnia Ewa Wołyńska z Karlina zaginęła 5 kwietnia 2002 roku. Jej mama widziała ją po raz ostatni, gdy szła w kierunku lasu z nieznajomą dziewczynką. Do dzisiaj nie udało się ustalić, co się z nią stało.

Każdego roku w naszym kraju jest zgłaszanych na policję około 20 tysięcy zaginięć. Większość osób znajduje się już po kilkunastu godzinach. Jednak niektóre sprawy mimo upływu lat nigdy nie zostały rozwiązane. Tak jest na przykład w przypadku zaginięcia Ewy Wołyńskiej z Karlina. 

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

Poszła z nieznajomą dziewczynką w kierunku lasu

Ewa zaginęła 5 kwietnia 2002 roku. Dziewczynka miała wówczas tylko dziesięć lat. W dniu zaginięcia bawiła się na zewnątrz. Niestety tego dnia nie wróciła do domu. Jej mama widziała ją po raz ostatni, gdy szła w kierunku lasu z nieznajomą dziewczynką. Do dziś tajemnicą pozostaje to, kim była ta osoba. Jeśli Ewa żyje, ma 31 lat. Jakiś czas temu stworzono wizualizację, która pokazała jak może obecnie wyglądać. 

Olga WołyńskaOlga Wołyńska Policja, arch. prywatne

Poszukiwania Ewy nie przyniosły rezultatu

Służby potraktowały zgłoszenie bardzo poważnie. W poszukiwania dziewczynki zaangażowały się setki osób. Byli to nie tylko policjanci, żołnierzy, strażacy, lecz także sąsiedzi rodziny Wołyńskich. Jak wynika z ich relacji, przeczesali całą okolicę. Zdesperowani rodzice zwrócili się nawet o pomoc do jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. Miał on dwie wizje. Pierwsza ukazała scenę, w której Ewa została wciągnięta do białego samochodu przez mężczyznę z wąsikiem. Z kolei w drugiej zobaczył dziewczynkę, która poślizgnęła się na kamieniu tuż obok rzeki i wpadła do wody. 

 

Poszukiwania Ewy nie przyniosły jednak rezultatu. Jak wspominali rodzice, w czasie, gdy zaginęła ich córka, w okolicy było widziane auto z zagranicznymi numerami rejestracyjnymi. Nie wykluczają więc, że dziewczynka mogła zostać porwana na zachód.

Więcej o: