To ona skradła serce profesora Wilczura. Są parą od 20 lat. Poznali się na planie "Na Wspólnej"

Ilona Wrońska i Leszek Lichota poznali się na planie serialu "Na Wspólnej". Od razu pojawiła się między nimi chemia. Są parą od 20 lat, jednak nigdy nie wzięli ślubu. Para doczekała się dwójki dzieci. Rzadko dzielą się z mediami swoją prywatnością.

Leszek Lichota i Ilona Wrońska są parą od 20 lat i doczekali się dwójki dzieci. Nigdy jednak nie sformalizowali swojego związku i rzadko występują wspólnie przed mediami. Ostatnim razem zrobili wyjątek z okazji premiery filmu Netflixa "Znachor", w którym Lichota zagrał główną rolę. Jak się poznali?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy warto obejrzeć nowego "Znachora" od Netfliksa? Jeszcze jak!

Leszek Lichota i Ilona Wrońska. Jak się poznali?

Zarówno Leszek Lichota, jak i Ilona Wrońska rzadko opowiadają o swojej rodzinie i starają się chronić prywatność. Oboje w 2002 r. ukończyli studia aktorskie, jednak na różnych uczelniach. Po raz pierwszy spotkali się w 2003 r. na planie serialu "Na Wspólnej". Ona grała Kingę Brzozowską, a on Grzegorza Ziębę. Wkrótce ich wątki zaczęły się przeplatać nie tylko w serialu, ale również i w życiu. Początkowo ukrywali swoje uczucie przed mediami.

- Na pewno od razu była chemia. Jednak nie zakochuję się bez bliższego poznania drugiej osoby. Jestem dość ostrożna w sprawach męsko-damskich. Leszek musiał zdobyć moje zaufanie — powiedziała Ilona Wrońska w rozmowie z "Interią". 

 

Para nigdy nie wzięła ślubu. "Małżeństwo jest instytucją zbędną"

Para zaczęła się spotykać i lata mijały, jednak nigdy nie zdecydowali się na zawarcie związku małżeńskiego. Okazuje się, że zwyczajnie nie postrzegają tego jako coś cementującego relację. - Uważam, że małżeństwo jest instytucją zbędną! Nie daje żadnej gwarancji. Przykład mój i Ilony pokazuje, że można szczęśliwie żyć bez urzędowych papierów. Oczywiście, jeśli któreś z nas wylądowałoby w szpitalu i to drugie miałoby utrudniony dostęp do dokumentów, wtedy okazałoby się, po co te formalności. Ale to bariery, które sami sobie narzucamy. Poza tą jedną sferą jestem naprawdę tradycyjny — powiedział Lichota w rozmowie z magazynem "Grazia".

Para uwielbia wspólne podróże, a przez pół roku mieszkała wraz z dziećmi w Stanach Zjednoczonych. Przyznali, że zdecydowali się wtedy na edukację domową pociech, jednak w późniejszym czasie ich córka zdecydowała się uczęszczać do technikum stacjonarnie. Podczas kręcenia filmu "Boże Ciało" Wrońska często odwiedzała Lichotę na planie. Przypadkiem odnaleźli swoje "miejsce na ziemi", jakim jest podkarpacka wieś Jaśliska. Otworzyli tam glamping. - Postawiliśmy na turystykę nieprzypadkowo, ponieważ Leszek jest po technikum hotelarskim i miał na ten temat pewne pojęcie, ja z kolei skończyłam technikum rolnicze, więc temat bliskości ziemi i natury nie jest mi obcy. A dlaczego glamping? Chcieliśmy stworzyć coś nieoczywistego, co nie jest w Polsce zbyt powszechne, zaproponować coś nowego, trochę innego — powiedziała Wrońska w rozmowie z "Super Expressem".

Więcej o: