Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Dziki wkraczają na łąki i przydomowe trawniki w poszukiwaniu jedzenia. Są wszystkożerne, więc zadowolą się owocami, nasionami, roślinami, małymi gadami czy płazami. Poruszają się w grupach, najczęściej jest to samica z młodymi. Powracają do miejsc, w których łatwo udało im się zdobyć pożywienie, więc jeśli nocą odwiedziły twoje podwórko, bardzo możliwe, że tam wrócą.
Jeśli po przebudzeniu zauważyłaś, że twój trawnik nocą został zdemolowany przez dziki, pierwsze co powinnaś zrobić, to ocenić stan szkód. Musisz zrobić to na własną rękę, bo przydomowy trawnik zdewastowany przez dziki nie kwalifikuje się do szkód łowieckich, które może pokryć dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego albo Skarb Państwa. Trawnik nie stanowi bowiem uprawy rolnej. Bardzo możliwe, że zwierzęta tylko przeszły po trawie i zostawiły ślady, bez odrywania górnej warstwy gleby. Wtedy wystarczy wyrównać trawnik grabiami i docisnąć darń do podłoża, np. poprzez udeptanie jej. Możesz też użyć włóki. Jeśli darń została całkowicie zdewastowana przez dziki, konieczne będzie zerwanie zniszczonej warstwy, wypełnienie ubytków ziemią kompostową, wyrównanie terenu i zasianie nowej trawy. Całość trzeba ubić nogami i systematycznie podlewać.
Jeśli chcesz odstraszyć dziki ze swojej działki, wykorzystaj rzeczy, których boją się najbardziej, czyli huk, błysk i woń. Zwierzęta są dosyć płochliwe, a nieprzyjemny dla nich zapach skutecznie oddali je od twojego domu. Wystarczy powiesić w ogrodzie kilka puszek, tak, aby szeleściły na wietrze. Na gałęziach możesz też powiesić płyty CD, które odbijają promienie słoneczne i oślepiają dziki. Zwierzęta nie lubią zapachu ludzkiego potu. Żeby trzymały się od trawnika z daleka, wystarczy postawić na nim kukłę z przepoconymi ubraniami. Innym sposobem jest wrzucenie kawałków materiału do wcześniej wspomnianych puszek.