W maju 2023 roku "Gazeta Wyborcza" informowała o tym, że Wyższe Seminarium Duchowne w Łowiczu zostanie przeniesione do archidiecezji warszawskiej ze względu na niewystarczającą liczbę kandydatów. Na nauki kapłańskie zgłosiła się tam bowiem tylko jedna osoba. Ale o tym, że w polskim kościele trwa kryzys powołań, mówi się już od kilku lat. Zresztą wcześniej podobne informacje na temat sytuacji seminariów w Legnicy, Świdnicy i Bydgoszczy przekazywał Onet. W drugiej połowie września br. okazało się, że taki sam los może podzielić seminarium krakowskie. W 2023 r. zgłosiła się tam tylko jedna osoba.
Niespodziewanie jednak dobre wieści dla Kościoła płyną z Warszawy. Do seminariów na terenie stolicy zgłosiło się w tym roku łącznie aż 32 kandydatów! Czy mamy do czynienia z końcem postępującego kryzysu powołań w polskim Kościele? Niezupełnie. Jak wyjaśnia w rozmowie z "Wyborczą" rzecznik prasowy kardynała Kazimierza Nycza - ksiądz Przemysław Śliwiński - to "nie oznacza, że trend związany ze spadkiem powołań się odwrócił". Jednocześnie dodaje jednak, że "to absolutny rekord" i "nigdzie indziej w Polsce nie ma podobnego wyniku".
W Warszawie funkcjonują trzy seminaria duchowne. "Wyborcza" przypomina, że w 2022 roku zgłosiło się do nich łącznie kilkunastu chętnych na nauki kapłańskie. Od października tego roku przystąpią do nich aż 32 osoby. Rzecznik kard. Nycza. Dodaje, że większość tegorocznych kandydatów pochodzi z różnych regionów kraju.
Od lat widzimy też sporo osób, które przyjechały tutaj na studia, a po kilku latach wybrały seminarium. Tylko połowa to tegoroczni maturzyści
- mówi "Wyborczej" rzecznik kard. Nycza.
Nauka w seminarium służy również do podjęcia decyzji, czy w przyszłości chce się pełnić posługę kapłańską. Dlatego o jakości dzisiejszych imponujących powołań będziemy mogli mówić za kilka lat, w momencie przyjęcia święceń
- dodaje.
Źródło: Gazeta Wyborcza