Chce zostać tradycyjną panią domu. Czego wymaga od faceta? "Jak idziemy na randkę, to on musi zapłacić"

Randkowanie, gdy szuka się przyszłego męża, nie jest prostą sprawą. Na szali nie stoi bowiem tylko zabawa, lecz wybranie sobie odpowiedniego partnera, z którym spędzimy resztę życia. Dobrze więc wiedzieć, czego się od niego oczekuje. Doskonale wie to pewna Australijka, która nie boi się przedstawiać swoich wymagań już na pierwszej randce.

Choć dziś wiele osób odchodzi o tradycyjnego modelu rodziny, nie brakuje też takich, które tylko w takim siebie widzą. Niektóre mówią wręcz nie o życiu, które wiedli nasi rodzice, lecz bardziej dziadkowie. Taki powrót do lat 50. "Mężczyzna dba o kobietę, a kobieta dba o dzieci" - mówi 24-letnia Kelsey Thom z Australii, która marzy o tym, by zostać tradycyjną panią domu.

Zobacz wideo Jak pokolenie "Z" wyobraża sobie ślub?

"Doszłam do wniosku, że nic nie osiągnęłam" - dlatego chce zostać panią domu

Grzeczne i poukładane dzieci, piękna i uśmiechnięta żona, wszyscy w kuchni czekają na zapracowanego tatę, który wraca do domu z pracy. Dom jest czysty, obiad ugotowany. To obrazek, który przychodzi na myśl, gdy myśli się o tradycyjnym modelu rodziny. Każdy ma swoją rolę do odegrania i, o ile obydwu stronom taki układ pasuje, w zasadzie nie ma w tym nic złego. Taki scenariusz marzy się Thom. Kobieta głośno mówi o swoim celu, by poznać mężczyznę, który zapewni jej takie właśnie życie.

Skąd takie przemyślenia? Jak sama przyznaje, że była kiedyś w związkach z równym podziałem ról. Ten jednak niezbyt przypadł jej do gustu.

Nie czułam wtedy, że to moje miejsce. W dalszym ciągu płaciłam połowę rachunków i musiałam gotować

- powiedziała Thom, cytowana w serwisie Tyla. Do głębszych przemyśleń odnośnie przyszłego związku zmusiło ją życie. Przez dwa lata zmagała się z chorobą Crohna, czyli długotrwałym stanem zapalnym jelit. W tym czasie nie mogła zbyt wiele robić, co skłoniło ją do rozważań.

Gdy miałam 19 lat, miałam dobrą pracę i satysfakcjonującą wypłatę. Ale zachorowałam i przez jakieś dwa lata byłam przykuta do łóżka. Kiedy spędzasz tyle czasu w łóżku, to nieuniknione, że w końcu zaczynasz myśleć o tym, co ci się udało osiągnąć w życiu. Doszłam do wniosku, że nic nie osiągnęłam. Pomyślałam wtedy o tym, jaka przyszłość mi się marzy. I tym, czego pragnę, są dorosłe już dzieci, które wychowałam i które mnie kochają. Chcę być otoczona swoją rodziną

- dodała.

Zanim dostanie ciepłe kapcie, faceta czeka sprawdzian

By tak się stało, musiała znaleźć partnera, który również życzy sobie takiego życia. Postanowiła więc jasno wyrażać swoje wymagania już od samego początku. Trzeba przyznać, że są dość konkretne. 

Mężczyzna wie, że jak idziemy na randkę, to on musi zapłacić. Musi organizować te spotkania i po mnie przyjeżdżać. Musi dbać o mnie przez cały ten proces, bo ja go obserwuję i sprawdzam, jakim partnerem będzie w przyszłości. To intensywny proces. Mężczyzna dba o kobietę, a kobieta dba o dzieci

- powiedziała Thom.

Więcej o: