Wpadki na weselach to norma. Nie da się przebrnąć przez kilka, a nawet kilkanaście godzin uroczystości i zabawy, całkowicie się pilnując i doskonale wiedząc, co się dzieje z każdej sekundzie. Klasycznym przykładem jest pomylenie się podczas przysięgi albo przesadzenie z alkoholem pary młodej. Większość osób jednak raczej obeznana jest z tradycjami weselnymi. Inaczej było jednak w przypadku tego pana młodego.
Jakiś czas temu media społecznościowe obiegło nagranie z wesela pewnej pary. Po całej ceremonii nadszedł ten moment, by na salę wjechał gwóźdź programu, czyli tort. Teraz wystarczyło tylko pokroić go, nakarmić siebie nawzajem, dać sobie buzi i bawić się dalej. Nieco inaczej jednak stało się w tym przypadku.
Para młoda w otoczeniu najbliższych oraz w blasku flesza fotografa, z uśmiechami na ustach zaczęła kroić wspólnie ciasto, następnie podniosła talerzyk, zanurzyła w torcie widelczyki i zbliżyła je do swoich ust. Problem w tym, że pan młody zbliżył porcję w swoją stronę i ją zjadł, podczas gdy panna młoda spodziewała się karmienia się nawzajem - zgodnie z tradycją. Mina świeżo upieczonej żony mówi sama za siebie. Najpierw niedowierzanie, a potem spojrzenie pełne piorunów i skrzywiony grymas. Pan młody za to wydawał się bardzo zadowolony - tort chyba smakował.
W komentarzach dosłownie zawrzało. Wiele osób otwarcie śmiało się z mężczyzny, a niektórzy nawet pozwolili sobie na szyderę. Nie zabrakło jednak i głosów krytykujących pannę młodą. Jej reakcja nie wszystkim przypadła do gustu.
W tym momencie Janina zorientowała się, że wcale nie kocha Bogusia. Bo Boguś sam kocha siebie
Ten moment, gdy orientujesz się, że właśnie wyszłaś za narcyza
Odeślijcie go do mamusi
Brak mu dobrych manier. To ciągle mały chłopiec
Jej reakcja jest gorsza niż to, co on zrobił
Ciekawe, ile przetrwa ten związek
Jeśli to jest dla niej duży problem, nie chcę wiedzieć, co się stanie, jak napotkają prawdziwe wyzwania
- czytamy. Pojawiło się też kilka głosów, które tłumaczyły zachowanie mężczyzny. Każdemu może się bowiem zdarzyć pomyłka. Prawda?
Kiedyś śpiewałam na weselach i widziałam takie coś kilka razy. Nie każdy zna tradycje, szczególnie faceci. A niektórzy są tak szczęśliwi z powodu ślubu z ukochaną osobą, że po prostu zapominają. Jeszcze inni są już pijani jeszcze przed pierwszym toastem. Tak czy siak, mina tej pani jest bezcenna!
- napisała jedna z komentujących.
A jak wy wspominacie swoje śluby i wesela? Wszystko było dopięte na ostatni guzik? A może nie obyło się bez wpadek? Dajcie znać w komentarzach!