Duńskie władze chciały ograniczyć w ten sposób populację Grenlandczyków (przypomnijmy, że Grenlandia jest autonomicznym terytorium, które politycznie zależy od Danii), która w połowie lat 60. rekordowo szybko się powiększała. Według "Arctic Today", Duńczyków miał "niepokoić" również fakt, że w ramach postępującego przyrostu naturalnego na Grenlandii rosła liczba samodzielnych matek. Szacuje się, że w latach 1966-1970 roku lekarze założyli 4,5 tysiącom kobiet wkładki domaciczne bez ich zgody, a najczęściej również bez ich wiedzy.
"Nierzadko wkładki zakładano młodym nastolatkom bez ich zgody i bez zgody ich rodziców, a czasem także bez ich wiedzy" - pisze "The Guardian". Teraz kobiety, których prawa pogwałcono w tak bezprecedensowy sposób, żądają od duńskiego rządu odszkodowań. Łącznie 67 poszkodowanych Grenlandek domaga się zadośćuczynienia w wysokości 30 tysięcy koron, co w przeliczeniu wynosi około 18 tysięcy złotych dla każdej z nich.
"The Guardian" cytuję Naję Lyberth, pierwszą kobietę, która ujawniła, że założono jej wkładkę domaciczną, gdy miała zaledwie 14 lat. Podkreśla, że skrzywdzone mieszkanki Grenlandii do dziś zmagają się z problemami natury zdrowotnej, wynikającymi z zabiegu.
Zakładano nam wkładki bez naszej wiedzy i w ten sposób ograniczano naszą płodność na krótszy lub dłuższy okres
- powiedziała. Dodała też, że "pierwszym krokiem wiodącym do uzdrowienia" jest uznanie przez obecny rząd winy Danii. W sprawie toczy się dochodzenie, wszczęte wiosną 2023. Wyniki postępowania mają zostać przekazane opinii publicznej w maju 2025 roku - czytamy.
Warto również podkreślić, że współczesna władza Danii do dziś oficjalnie nie wyjaśniła, dlaczego na przełomie lat 60. i 70. zastosowano taką praktykę. Według lokalnego serwisu "Arctic Today", kilkadziesiąt lat temu lekarze na Grenlandii stosowali tylko jeden rodzaj wkładki, którego rozmiar był zbyt duży dla nastolatek. Wywoływało to dodatkowe komplikacje zdrowotne, np. infekcje i podrażnienia, często narażało również kobiety na problemy w sferze seksualnej i niepłodność.
Źródła: Arctic Today.com/The Guardian