Śnią ci się osoby zmarłe? Neurobiolożka wyjaśnia, czy to powód do zmartwień

W tłumaczeniu amerykańskiej neurobiolożki, którą cytuje Medonet, sny o osobach zmarłych, które były nam bliskie - w dużym uproszczeniu - są pewnym elementem przechodzenia przez okres żałoby. Śmierć ukochanej osoby jest bowiem przeżyciem traumatycznym i jednocześnie ogromnym wyzwaniem dla naszego mózgu, który "radzi sobie" z tym bagażem emocjonalnym przez całą dobę.

Napływające w ciągu dnia myśli, wspomnienia, emocje, odczucia i refleksje niejako "objawiają się" nocą, np. w postaci snów, w których pojawia się zmarły/zmarła. Lisa M. Shulman porzekonuje, że  w trakcie żałoby zdrowy sen jest podstawą, jeśli chodzi o proces zdrowienia. Zarówno psychicznego, jak i fizycznego. 

Zobacz wideo Zobacz wideo: Czy Magda Stępień jest teraz szczęśliwa? "Partner czy kolejne dziecko na pewno da mi szczęście, ale już zawsze będzie inaczej"

Lekarka przeprowadziła pod tym kątem analizę na samej sobie. Jak pisze Medonet, po stracie ukochanego męża - wybitnego neurobiologa, specjalizującego się w tematy choroby Parkinsona - skrupulatnie zapisywała co myśli, czuje, jakie odczuwa w danym momencie emocje. Zapisywała również swoje sny. Zaczęła zresztą robić to już na etapie diagnozy, którą usłyszał wówczas jej mąż zmagający się z nowotworem.

Lisa M. Shulman po stracie partnera była załamana. Śniła, a w jej snach często pojawiał się zmarły mąż. Specjalistka - zapisując swoje marzenia senne i analizując je - chciała m.in. odkryć, jakie znaczenie symboliczne mają tego rodzaju sny w trakcie żałoby i jak nasz mózg reaguje na stratę ukochanego członka rodziny, oraz jak próbuje sobie z tą stratą poradzić. 

Zmarli w naszych snach. Czy jest się o co martwić?

"Sen nie tylko organizuje i indeksuje pamięć, lecz także pomaga w rozwijaniu świeżej pamięci w celu wspierania uzdrowienia emocjonalnego" - tłumaczyła w swojej publikacji lekarka. "Nasze życie emocjonalne i więzi, tak intymne i istotne, jak nam się wydaje, wynikają z fizycznych procesów zachodzących w mózgu; są one generowane przez rozległą sieć neurotransmisji i sygnalizacji komórkowej. A ból i dezorientacja po traumatycznej utracie są odbiciem potężnych neuronowych śladów pamięci i potrzeb" - czytamy.

Dokładniej wygląda to tak, że w nocy nasza myśli i doświadczenia "trafiają" z pamięci krótkotrwałej do pamięci długotrwałej:

Takie utrwalenie i reorganizacja nowego ze starym to coś, z czego powstają marzenia senne - umysł próbuje zintegrować nowe doświadczenia z istniejącym wcześniej zrozumieniem naszego 'ja' i otaczającego nas świata

- wyjaśnia neurobiolożka. Powyższy proces jest naturalny i całkowicie prawidłowy. Natomiast w przypadku nagłego, traumatycznego wydarzenia - jakim niewątpliwie jest śmierć bliskiej osoby - proces ten ulega zaburzeniu. Dokładniej, nie dochodzi do integracji doświadczeń nowych i starych. Natłok emocji zaś prowadzi do coraz częstszego występowania snów z osobą zmarłą, nierzadko nieprzyjemnych.

Warto podkreślić, że żałobne sny nie muszą pojawiać się ciągle. Czasami powtarzają się np. przez kilka tygodni lub miesięcy, a za chwilę ustępują na jakiś czas. Zazwyczaj jednak, kiedy się pojawiają - wydają się szczególnie znaczące i wyraziste. Lekarka zauważyła, że jeśli analiza snów prowadzona jest systematycznie, wówczas po pewnym czasie ze snów o utraconej osobie możemy dowiedzieć się o postępach w zakresie porządkowania emocji, zdrowienia i regeneracji emocjonalnej po traumatycznym doświadczeniu.

"Po stracie zdrowy sen jest bardzo ważny"

Według lekarki sny odgrywają znaczą rolę w tzw. procesie konsolidacji - pisze Medonet. Chodzi o to, by "uspójnić wspomnienia" z leczeniem. "Po stracie zdrowy sen jest bardzo ważny, ponieważ sny w fazie REM sprzyjają odbudowie emocjonalnej. I odwrotnie, zaburzenia snu, w tym bezsenność, częściowe pobudzenie i koszmary, mogą blokować proces leczenia" - wyjaśnia ekspertka.

Należy oczywiście podkreślić, że jeśli nie radzimy sobie z jakimkolwiek traumatycznym doświadczeniem, spowodowanym nie tylko żałobą - należy niezwłocznie udać się do lekarza specjalisty. Pomocą w takich sytuacjach są rozmowy z psychoterapeutą lub odpowiednio dobrana farmakoterapia.

Źródła: Medonet/www.indigo.ca

Więcej o: