Anna Wendzikowska jest dziennikarką, prezenterką telewizyjną oraz właścicielką dwóch marek odzieżowych. Od jakiegoś czasu prowadzi autorski podcast "Ku szczęściu". Wydała także książkę o tym samym tytule. - Dziś jestem szczęśliwa. Jednak nie zawsze tak było. Moja historia, historia, którą chcę Ci opowiedzieć i którą chcę Cię zainspirować za pośrednictwem tej książki, zaczyna się od kryzysu. Od momentu, w którym moje z pozoru idealne życie przypominało egzystencję chomika w kołowrotku - zdradziła w opisie swojej książki.
Niedawno w ramach promocji książki Wendzikowska udzieliła wywiadu Żurnaliście. W rozmowie pojawił się między innymi temat zdrad w relacjach. Prezenterka nigdy nie obawiała się, że ją to spotka. Jak wyjaśniła, taką postawę wyniosła z rodzinnego domu. - Mój tata był wpatrzony w moją mamę jak w obrazek. I ja widziałam taką miłość, uwielbienie, taką relację, że ja nigdy nie wybierałam partnerów w typie playboya i zdradzających - wyznała.
Wendzikowska nawiązała także do swoich trudnych doświadczeń. - W mojej ostatniej relacji, w której się dowiedziałam, że byłam zdradzana, nigdy w życiu bym nie przypuszczała, nigdy nie podejrzewałam, nigdy nie sprawdzałam, bo było to dla mnie coś niewiarygodnego i nawet jak się dowiedziałam długo po rozstaniu, to powiem Ci, że też mi było w to trudno uwierzyć, dopiero jak zdjęcia zobaczyłam, to gdzieś tam to do mnie dotarło - zdradziła.
Prezenterka podkreśliła także, że jej zdaniem zdrada nie zawsze jest czarno-biała. Jak przyznała, w przeszłości zdarzało się, że ona sama była niewierna wobec swoich partnerów. - Na szczęście ja zawsze miałam w sobie dużo uczciwości. Niestety miałam taki schemat, że potrzebowałam udowadniać sobie swoją atrakcyjność, więc stąd się brały moje zdrady, natomiast jak już zdradzałam, czy też poznawałam kogoś innego, to odchodziłam - wyznała. - Jakiś element takiej mojej uczciwości w tym wszystkim był i to mi pewnie pomogło potem to przepracować, ale to jest bardzo ważny moment w takim procesie pokochania siebie - dodała Wendzikowska.