* Leczy, ponieważ produkty do makijażu zawierają substancje, które - wnikając przez wiele godzin w głąb naskórka - hamują produkcję łoju, dezynfekują, łagodzą podrażnienia.
* Chroni przed zanieczyszczeniami z powietrza, miejskim kurzem, spalinami.
* Zapobiega wysuszaniu naskórka. Cera tłusta - trądzikowa jest często odwodniona i należy ją chronić przed dodatkowym wysuszeniem, spowodowanym np. przez powietrze w klimatyzowanych pomieszczeniach.
* Ukrywa mankamenty cery. To bardzo ważne, ponieważ stres spowodowany niską oceną własnego wyglądu powoduje nasilenie objawów trądziku.
Oto kilka wskazówek dla obu płci, dotyczących tuszowania zmian skórnych i wykonania makijażu.
Skóra tłusta, a szczególnie trądzikowa, charakteryzuje się między innymi przerostem najbardziej powierzchniowej warstwy rogowej - często jest sinoszara, łuszcząca się. Najlepszym zabiegiem przygotowującym ją do makijażu jest lekki peeling. W sklepach z kosmetykami są preparaty myjące, wzbogacone o bardzo delikatne substancje złuszczające. Można ich używać codziennie. Innym sposobem wygładzenia skóry jest wymasowanie jej wilgotną i oblepioną otrębami myjką frotte (po każdym użyciu myjkę należy uprać w gorącej wodzie).
Jeśli mamy trochę więcej czasu, kładziemy na twarz chłodny kompres z gazy nasączonej tonikiem albo na kilkanaście minut maseczkę. Maseczek upiększających cerę trądzikową jest wielki wybór. Ich składniki nawilżają, zwężają pory skóry, łagodzą zaczerwienienia, leczą zapalne krostki, powodują, że naskórek jest gładki i matowy.
Jeśli makijaż musimy wykonać w tempie ekspresowym, poprzestajemy na zastosowaniu kremu matującego, który jednocześnie ogranicza nadczynność gruczołów łojowych. Dzięki niemu makijaż nie "spłynie" po kilku godzinach wraz z wydzielonym tłuszczem. Kremy takie mają często niebieski lub zielonkawy kolor maskujący zaczerwienienia skóry.
Zapalne i ropne krostki pokrywamy korektorem. Ma on często formę sztyftu, jak pomadka do ust, ale nigdy nie pocierajmy nim krostek bezpośrednio. Lepsze są, moim zdaniem, korektory w pudełeczku, w postaci gęstej pasty. Przemytą spirytusem szpatułką nabieramy trochę preparatu na grzbiet dłoni, pobieramy go po odrobinie i pokrywamy krostki. Rozcieramy delikatnie korektor, tak żeby brzegi plamki stały się mało widoczne. Służą do tego małe lateksowe gąbki.
Po użyciu gąbkę myjemy wodą z dodatkiem np. żelu do mycia twarzy i płuczemy. Przechowujemy ją w czystym, przewiewnym miejscu.
Na całą twarz nakładamy podkład, czyli puder w kremie. Rozprowadzamy go bardzo cienko tą samą lateksową, wilgotną gąbką. Podkład powinien być jaśniejszy od koloru karnacji, bo ściemnieje po wymieszaniu z wydzielającym się na skórze łojem. Rozmaitość podkładów przeznaczonych specjalnie dla cery tłustej i trądzikowej pozwala na dobranie mniej lub bardziej kryjącego. Podkłady nawilżają, wchłaniają nadmiar wydzielanego tłuszczu i wiążą się z nim, tak że staje się on niewidoczny, a skóra pozostaje matowa nawet po kilku godzinach. Mniej kryjące, lekkie podkłady są bardzo chętnie (ale jeszcze nie u nas) stosowane przez mężczyzn. Szkoda, że w Polsce panowie mają opory co do oszczędnego makijażu, niezauważalnego przecież dla osób trzecich.
Na podkład można nałożyć sypki puder. Najlepsze są takie, które pochłaniają tłuszcz, z mączką ryżową, białkiem, ze składnikami jedwabiu (tzw. fibryną), cząsteczkami krzemu lub tlenkiem cynku. Dodatkowo mogą zawierać np. alantoinę, łagodzącą podrażnienia. Niewielką ilość pudru przenosimy na watce z pojemnika do wnętrza dłoni, nabieramy po trochę na watkę i pudrujemy twarz, a przede wszystkim jej partie najbardziej tłuste: nos, czoło i brodę. Lepiej nie używać pędzla ze względów higienicznych.
Na koniec przykładamy do twarzy ligninową chusteczkę. Jeśli skóra zacznie błyszczeć w środku dnia, możemy przywrócić jej matowość specjalną serwetką, która wchłania nadmiar tłuszczu z powierzchni naskórka i pozostawia na niej nową warstwę pudru.
Teraz można zrobić makijaż. Unikajmy agresywnych kolorów. Niezależnie od tego, czy nasza karnacja ma odcień chłodny czy ciepły, oczy i usta malujemy delikatnymi, ciepłymi barwami. Zimne podkreślają siny kolor skóry, który towarzyszy często zapalnym zmianom trądzikowym.
MAŁGORZATA LORKOWSKA