Sklepy dla frustratek

W Chinach otwarto pierwszy sklep dla kobiet, które mogą dać upust swoim frustracjom nie wychodząc z centrum handlowego.

Na witrynie informacja "Nie dla mężczyzn". Usytuowany na czwartym piętrze chińskiego centrum handlowego. Wnętrze przypomina typowy chiński dom. Podzielony jest na pokoje - z telewizją i telefonami komórkowymi, salon oraz sypialnia. Pomysłodawcy sklepu mają w planach zaaranżowanie przestrzeni kuchennej w najbliższym czasie. Wszystkie rzeczy są prawdziwe i pochodzą przeważnie z komisów, dzięki temu właściciel nie traci majątku, gdy kobiety w furii rozbijają ekran telewizora. Panie wchodzą do sklepu na minutę, na wejściu otrzymują kij bejsbolowy oraz kask ochronny. Dozwolona jest również demolka na inne sposoby np. rozbijanie talerzy. Wstęp jest darmowy dla klientek, które wydały więcej niż 38 yuanów (ok 20 zł) w centrum handlowym. W sklepie kobiety wyładowują swoje frustracje, a możliwość dania ujścia złych emocji to towar, który rozchodzi się jak świeże bułeczki. Oczywistą zaletą nietypowego sklepu jest fakt, że kobiety po jednominutowej demolce nie muszą sprzątać. Jak na razie sklep cieszy się ogromną popularnością wśród studentek i młodych kobiet, które są sfrustrowane sytuacją ekonomiczną i problemami ze znalezieniem pracy.

Więcej o: