Siła mamy

Urodzenie dziecka to rezygnacja z siebie i swoich pasji? Koniec namiętności w związku i czasu dla swojego partnera? Niekoniecznie! Na pewno jest trudniej, ale kto nie da rady jak nie mama!

Mama Krzysia, rezolutnego pięciolatka, przyznała się, że po urodzeniu drugiego dziecka przez dwa lata nie była w centrum. Nie ruszała się ze swojej dzielnicy na obrzeżach miasta. To znaczy, że przez dwa lata nie była w kinie, na koncercie, w dużym centrum handlowym. Nie wyglądała na zmartwioną tym faktem, w końcu to był jej wybór. Jednak taka postawa wydaje się być teraz ewenementem. Kobiety chcą po urodzeniu dziecka być tak aktywne jak wcześniej. W ciąży nie noszą już bezkształtnych ogrodniczek, tylko dopasowane sukienki i pasy eksponujące powiększone brzuszki. Gabinety kosmetyczne oferują pakiety zabiegów dla ciężarnych i młodych mam, a wybór kosmetyków w tym sektorze ciągle się powiększa.

Co raz popularniejsze stają się chusty dzięki którym młode mamy mogą bez problemu poruszać się po mieście. Kiedy dziecko śpi w takim nosidełku, można zrobić zakupy lub spacerować bez ograniczeń, jakie często daje wózek. W dużych miastach jak grzyby po deszczu wyrastają sklepy i kawiarnie nakierowane na rodziców z małymi dziećmi. Często założycielkami są mamy, które odczuwając brak miejsca w którym one i ich dzieci czułyby się dobrze - same zakasują rękawy i tworzą wymarzone lokale. Marta, 30-latka której wszędzie pełno, przed urodzeniem córeczki pracowała w instytucjach związanych z kulturą. Po roku spędzonym w domu z małym dzieckiem i rozważaniach na temat swojej przyszłości, zaczęła planować jak będzie wyglądał jej sklep. Sklep z tym wszystkim, co może ułatwić i uprzyjemnić życie rodziców, a przy tym jest dobrze zaprojektowane i cieszy oko. Wieczory spędza pisząc biznesplan i nawiązując kontakty z dystrybutorami. Kilka lat temu nie spodziewała się, że kiedykolwiek będzie zajmować się designerskimi naczyniami dla niemowląt, teraz wyszukiwanie nowości na rynku i opowiadanie o nich jest jej pasją.

Innym przykładem mamy, która po urodzeniu dziecka ani na chwilę nie zwolniła tempa jest Ania. Dziś mama dwóch córek, konsekwentnie i sukcesami prowadzi własną firmę. Zawsze świetnie ubrana, umie znaleźć czas dla siebie i męża. Nie stroni od babskich wieczorów z winem i plotkami. W te wakacje wysłała dzieci nad morze. Kiedy dziewczynki pod czujnym okiem babci lepiły zamki na plaży, Ania i jej mąż mogli bez wyrzutów sumienia i spoglądania na zegarek spędzić trochę czasu tylko we dwoje. To przykład kobiety, która nie wychodzi z założenia, że aby zaspokoić wszystkie potrzeby swoich dzieci musi spędzać z nimi całą dobę. Należy raczej do nowego pokolenia matek, które wyznają zasadę, że zadowolona z życia mama wychowuje zadowolone z życia dziecko. Powtarza to Maria, która co roku zimą wyjeżdża na weekend ze swoim mężem. "To jest nasz własny rytuał, jeszcze z czasów narzeczeństwa" opowiada. "Te wyjazdy są dla nas święte, wybieramy miejsce na mapie, zostawiamy dziecko dziadkom i wsiadamy w pociąg. Możemy włóczyć się w nocy, pić wino do rana i nie zastanawiać się co młody je na obiad". Maria śmieje się, że traktuje te wyjazdy jak długie randki, pakuje ładną bieliznę i korkociąg. "Wracamy trzymając się za rączki, jak para małolatów. To bardzo odświeżające". Nie ma w niej poczucia, że zabiera ten czas dziecku. Twierdzi, że kilkudniowe rozstanie robi wszystkim dobrze, mogą się za sobą stęsknić i odpocząć od siebie.

Matki to całkiem silne lobby. Dostrzegają to korporacje, pozwalając na pracę zdalną i umożliwiając tym samym szybki, i w miarę bezbolesny powrót do obowiązków po urlopie macierzyńskim. Młode mamy mówią, że są lepszymi pracownikami ponieważ osiągnęły perfekcję w organizacji czasu i zadań. Nie wszędzie jest różowo i nie zawsze powracająca po urlopie kobieta może liczyć na wyrozumiałość szefa. Ale zdeterminowane matki walczą o swoje i pokazują, że dziecko nie jest przeszkodą na drodze do awansu. Niektóre, tak jak Ania i Marta, wolą same być sobie szefem, a posiadanie dzieci mobilizuje je tylko, by pracować lepiej i działać bardziej twórczo.

Więcej o: