Jill Chivers przez 10 lat pracowała w korporacji. Zarabiała dużo. Po najmodniejsze sukienki zdarzało jej się latać do San Francisco. Kiedy rok temu grupowe zwolnienia objęły i jej stanowisko straciła regularny dochód. W zeszłym roku w grudniu założyła bloga i zamieściła pierwszy wpis, który zapoczątkował roczny program odzwyczajania się od kupowania. Blog Australijki szybko znalazł wierne czytelniczki. Jill Chivers nie tylko stworzyła program 12 kroków odzwyczajania się od zakupoholizmu, ale zapoczątkowała trend robienia zakupów we własnej szafie. Dzisiaj na stronie Jill Chivers zakupoholiczki mogą wykupić program terapii o tytule "My Year Without Clothes Shopping (pol. Rok bez kupowania ciuchów). Każdego miesiąca Australijki, które wykupiły subskrypcję, otrzymują od Chivers maile z lekcją z której uczą się, co należy w sobie zmienić, aby kupowanie przesłało być jedyną życiową przyjemnością.
Jill Chivers swój roczny program odzwyczajania się od zakupoholizmu podzieliła na etapy. Zaproponowała, aby pierwsze trzy miesiąc roku poświęcić na tzw. przygotowania. W styczniu należy ustalić wartość: co naprawdę w życiu jest ważne, co nas interesuje, co daje satysfakcję, do czego chcemy zmierzać, co osiągnąć. Luty to czas przejrzenia swojej szafy i czerpania z niej inspiracji. Może się okazać, że ubrania którymi dysponujemy łatwo zestawiać w nowe, ciekawe i modne zestawy. Marzec to przede wszystkim czas poświęcony na naukę. Zwolenniczki programu wypracowują w tym czasie swój własny styl, uczą się jak kupować ubrania, aby zawsze do siebie pasowały, w jaki sposób komponować zestawy ubrań i jak robić zakupy w przyszłości, aby nie przynosić do domu "sierot" czyli elementów garderoby, który do niczego nie pasują. Kolejne dwa miesiące roku w programie Chivers zostały nazwane budowaniem rusztowań. W kwietniu zakupoholiczki pozbywają się wyrzutów sumienia związanych z sumami wydanymi na drogie ubrania. Chivers proponuje, aby poszukać wokół siebie innych inspirujących czynności. Robienie zakupów i kupowanie to nie jedyne zajęcie dające przyjemność. Maj to czas nauki o kolorach, trendach i stylach. To miesiąc w którym należy poznać siebie i ustalić w czym i w jakich kolorach czujemy się dobrze i świetnie wyglądamy. To również czas ustalenia które ubrania zupełnie nie pasują do naszego typu urody, stylu życia i sposobu bycia. Czerwiec to półmetek i czas podsumowań. Kolejne dwa miesiąca to tzw. miesiące finansowe. W tym czasie osoby odzwyczajające się od zakupoholizmu uczą się lepszego zarządzania finansami, podliczają swoje wydatki i sumują ile zaoszczędziłyby gdyby nie kupiły góry niepotrzebnych bluzek. To czas kiedy należy na nowo ustalić swoje priorytety, w tym podejście do pieniędzy. Wrzesień to miesiąc ekologicznego myślenia. Zamiast wydawać pieniądze na kolejne ciuchy warto kupić coś ze swojej szafy. Przerobić ubrania w których nie chodzimy, skomponować je z ciekawymi dodatkami. Trzy ostatnie miesiące roku to etap, który autorka programu nazwała "nowym startem". Robimy gruntowne porządki w szafie. Wyrzucamy te ubrania, które na pewno już się nie przydadzą. Zostawiamy te, które pasują do sylwetki, osobowości, stylu.
Autorka programu "My Year Without Clothes Shopping" zapewnia, że program nie tylko pozwala zaoszczędzić pieniądze, ale przede wszystkim uczy jak wyzwolić się od poczucia, że tylko rzeczy materialne są w stanie dać szczęście. Jej program jest również sprawdzianem silnej woli, odkrywaniem siebie na nowo.
Zakupoholizm, tak jak alkoholizm czy pracoholizm, to choroba. O uzależnieniu od kupowania mówimy wtedy, kiedy przestajemy kontrolować ilości nabywanych rzeczy. Nowe ubrania mają rekompensować niepowodzenia, zawody miłosne. Nałogowe kupowanie polegające na chwilowym zaspokojeniu swoich potrzeb, z czasem prowadzi do problemów finansowych i rodzinnych. Wstydzimy się przyznać do tego, że nie potrafimy podać racjonalnych powodów zakupienia nowych ubrań, mamy wyrzuty sumienia i ukrywamy przed bliskimi kolejne zakupy. Uświadomienie sobie, że cierpimy na zakupoholizm, to pierwszy krok rozpoznania uzależniania. Można próbować pomóc sobie samej np. poprzez robienie listy zakupów przed pójściem do sklepu, czy branie ze sobą odpowiedniej, wyliczonej wcześniej sumy pieniędzy, lub - kiedy te proste metody zawodzą- udać się do specjalisty. Dla zakupoholików psychologowie organizują terapie indywidualne i grupowe.