W marcu nie żałuj sobie słońca

Autobusami lub samochodami przemieszczamy się z pracy do domu, siedzimy w klimatyzowanych i ogrzewanych pomieszczeniach, nie spacerujemy, nie przebywamy na świeżym powietrzu. Efekt? Spadek formy, zimowa depresja, przygnębienie, częste przeziębienia. Dlaczego marzec powinien być miesiącem słońca?

Słoneczna witamina

Aż kilkadziesiąt badań przeprowadzanych na przestrzeni ostatnich kilku lat dowodzi że po sezonie zimowym prawie 80 proc. kobiet ma niedobory słonecznej witaminy czyli witaminy D. To zimą, kiedy rzadko przebywamy na świeżym powietrzu i prawie w ogóle nie opalamy się, drastycznie spada poziom witaminy D. 90 proc witaminy D w organizmie powstaje na skutek przebywania na słońcu. Witamina ta jest wytwarzana w organizmie pod wpływem promieni słonecznych z cholesterolu gromadzącego się pod skórą. Na słońce warto zatem wyjść nie tylko po to aby nadrobić ubytki witaminy D, ale również po to, aby obniżyć poziom cholesterolu. Brak witaminy D w organizmie prowadzi do osłabienia kości, przeziębień, dowiedziono że po okresie zimowym, kiedy słońce nie stymuluje organizmu do wytwarzania witaminy D, obniża się płodność, łatwiej popadamy w depresje. Podczas zimowych miesięcy szanse codziennego przebywania na powietrzu i na słońcu są ograniczone, stąd po zimie, tak duże braki słonecznej witaminy. Co prawda, witaminę D, możemy znaleźć w diecie np. w maśle, ale wiele z nas, przestrzegając niskokalorycznej diety, rezygnuje z wysokokalorycznego masła.

Słońce źródłem witalności

Witaminy D chroni przed rakiem, przeziębieniami, podnosi odporność. Jest niezbędna do tego, aby organizm mógł przyswajać wapń i inne budulcowe minerały z pożywienia. To witamina, która dojrzałe osoby chroni przed osteoporozą. Niedobory słonecznej witaminy można uzupełnić suplementami, jednak nic nie zastąpi 15-20 minut dziennie na słońcu. Promieniowanie słoneczne ma świetny wpływ na ośrodkowy układ nerwowy. Przebywając na świeżym powietrzu w organizmie podnosi się poziom endorfin (hormonów szczęścia), dzięki temu poprawia się nastrój, słońce dodatkowo odpręża, uspakaja. Pod wpływem promieni słonecznych rozszerzają się naczynia krwionośne, a to sprawia, że poprawia się krążenie, do narządów dociera więcej lepiej utlenowanej krwi. Na słońcu organizm łatwiej spala kalorie, a szybsza przemiana materii to lepsze oczyszczanie organizmu z toksyn. Słońce pomaga również w gojeniu się ran i leczeniu chorób skóry (atopowe zapalenie skóry, łojotok, łuszczyca, świerzbiączka, wyprysk). Według lekarzy lekko opalona skóra trzy razy skuteczniej radzi sobie z zarazkami niż nieopalona. Korzystając z dobrodziejstwa promieni słonecznych trzeba jednak pamiętać, aby chronić skórę kremami z filtrem.

Słońce na płodność

Helioterapia (terapia słońcem) coraz częściej stosowana jest w leczeniu niepłodności. Metodę tę stosują nie tylko zwolennicy medycyny naturalnej. Helioterapię polecają też lekarze medycyny akademickiej. Prawdopodobnie pod wpływem promieni słonecznych w oczyszczonym z toksyn ciele mężczyzny szybciej powstają pełnowartościowe plemniki, a u kobiet reguluje się owulacja. Statystyki potwierdzają, że latem zostaje poczętych najwięcej dzieci.

Więcej o: