Kult młodości to też obsesja mężczyzn

Współczesna kultura nie toleruje starości, zmarszczek i łysiny. Kult młodości to już nie tylko sprawa kobiet. Panowie używają coraz więcej kosmetyków, nie są im obce zabiegi upiększające, nie stronią od medycyny estetycznej. Siwizna i zmarszczki przestały dodawać szlachetności.

Coraz większa kosmetyczka

Czy jeszcze kogoś dziwi, że panowie sięgają po krem pod oczy czy samoopalacz? Brytyjskie badania zdradzają jeszcze jeden sekret panów. Co siódmy z nich sięga po kosmetyki upiększające. Ze statystyk wynika, że trzem milionom Brytyjczyków zdarza się używać kosmetyków do tej pory zarezerwowanych tylko dla kobiet. Żel do włosów, krem po oczy, krem przeciwzmarszczkowy, tusz do rzęs, fluid, korektor, puder, samoopalacz, bezbarwny lakier do paznokci to najpopularniejsze wśród panów kosmetyki. Lubią po nie sięgać, kiedy wybierają się na ważne spotkanie czy imprezę. Średnio każdy z panów potrzebuje 21 minut, aby "zrobić się na bóstwo". Dla porównana, kobiety szykują się przez 41 minut. Panowie nie lubią wydawać pieniędzy na kosmetyki. Według badań brytyjskiego Opinium Research wśród mężczyzn lubiących kosmetyki dominuje tendencja do pożyczania. W przypadku, kiedy chcą użyć korektora lub pudru bez skrupułów sięgają do kosmetyczek swoich partnerek. James Endersby z Opinium Research na łamach brytyjskiego dziennika "Daily Mail" przekonywał, że nie ma nic złego w tym, że panowie dostrzegli, że wygląd jest ważny i warto o niego dbać. Według niego mężczyźni - i to nie tylko homoseksualiści czy metroseksualni - podobnie jak kobiety są świadomi, że w dzisiejszych czasach zadbany wygląd to pierwszy krok do sukcesu. Dbanie o siebie, używanie dobrych kosmetyków przestaje być w męskim świecie wyśmiewane. Dopieszczony, "tuningowany" wygląd wdarł się do męskiego świata.

Botoks, zagęszczanie włosów: to ulubione zabiegi panów

Kultura masowa promuje celebritów, to oni decydują co jest modne i w którym kierunku podąża styl życia. Prasa kolorowa regularnie informuje nas o tym, kto poddał się liftingowi, kto liposukcji, a kto wypełnił bruzdy kwasem hialuronowym. Wśród podążających za ideałem jest coraz więcej panów. Producent telewizyjny, jeden z najbogatszych Brytyjczyków, 52-letni Simon Cowell, wyjątkowo dba o wygląd zewnętrzny. Zasiadający w jury brytyjskiego i amerykańskiego programu "the X Factor" Cowell nie tylko nosi mokasyny z wbudowanym podwyższającym o osiem centymetrów obcasem, ale regularnie wstrzykuje botoks, poddaje się zabiegom depilacji klatki piersiowej. Przystojny Cowell zadbał również o uśmiech fundując sobie białe jak śnieg licówki. Pytany przez dziennikarzy o zabiegi upiększające odpowiada, że w dzisiejszych czasach to wstyd o siebie nie dbać. Jego przyjaciel, słynny szef kuchni Gordon Ramsay do niedawna był właścicielem głębokich i podobno bardzo już niemęskich zmarszczek. Po namowach Simona Cowella szef kuchni uznał że i jemu przyda się tuning. Od trzech lat przynajmniej trzy razy w roku poddaje się zabiegom odmładzającym, a każdy z nich kosztuje go przynajmniej 600 funtów. 40-letni Ben Affleck również korzysta z dobrodziejstw botoksu. Niektórzy spekulują, że jego bujne włosy to w ostatnich latach zasługo przeszczepu. Podobno Tom Hanks, John Travolta, Jude Law również są zwolennikami zagęszczania włosów. Słynny, jasnowłosy tenisista, 44-letni Boris Becker na korcie wciąż prezentuje się znakomicie. Pytany przez dziennikarzy o receptę na młodość odpowiada żartobliwie, że to zasługa liftingu i rozjaśniana włosów. Nawet słynny Rambo nie potrafił pogodzić się z upływem czasu. Sylvester Stallone od lat stosuje botoks, nie stroni od liftingu, operacyjnie pozbył się worków pod oczami.

Zobacz wideo

A w Polsce...

W kraju nad Wisłą odmładzanie skóry, wypełnianie zmarszczek i nakładanie masek na twarz jest nadal zajęciem niemęskim. Wciąż pokutuje stereotyp, że mężczyzna typu "polski macho" używa co najwyżej wody i mydła. Plotkarskie portale obalają pogląd, że panowie stronią od gabinetów kosmetycznych. Tak samo jak o botoksie i silikonie Edyty Górniak i Iwony Węgrowskiej rozpisują się o kolejnych zabiegach upiększających Krzysztofa Ibisza czy Tomasza Jacykowa, który jest przekonany, że będąc telewizyjną osobowością nie wypada wyglądać źle. Z tego względu regularnie poddaje się zabiegom upiększającym. Nie wyobraża sobie życia bez botoksu. W przypadku dziennikarza Krzysztofa Ibisza nawet najbardziej dociekliwe media pogubiły się w ilości wykonanych zabiegów odmładzających. Korekta górnych i dolnych powiek, wygładzanie zmarszczek - to tylko niektóre z zabiegów upiększających którym poddał się 46-letni prezenter wyraźnie nie potrafiący pogodzić się z upływem czasu. Do salonów urody i klinik medycyny estetycznej coraz częściej zaczynają pukać panowie. Szacuje się, że 30 procent klientów salonów odnowy biologicznej to panowie w wieku 35-55 lat. Panowie najczęściej decydują się na manicure i pedicure, na zabiegi oczyszczające i nawilżające twarzy, spora grupa panów korzysta z zabiegów odmładzających np. z botoksu czy zastrzyków z kwasu hialuronowego, których zadaniem jest zlikwidowanie tzw. lwich bruzd i tych w okolicach nosa. Liczba zabiegów którym poddają się Polacy z roku na rok rośnie. A to z pewnością zasługa coraz większej i łatwo dostępnej wiedzy na temat możliwych zabiegów.

Perfekcyjne figury gwiazd

Więcej o: