W społeczeństwie nadal hołduje się modelowi księżniczki i rycerza na białym koniu. Ale życie nie zawsze układa się jak w bajce. Kilka dni po miesiącu miodowym może okazać się, że sielska perspektywa "żyli długo i szczęśliwie" ma się nijak do rzeczywistości. Emocje opadają, czar małżeńskiej idylli pryska i w przypadku jednej na dziesięć panien młodych pojawia się depresja poweselna (ang. post-nuptial depression, PND). Zmęczenie, rozczarowanie, przygnębienie. Dlaczego tak się dzieje? Psychologowie tłumaczą to prosto. Po miesiącach przygotowań wesela, po bajkowym ślubie emocje opadają, gospodarka hormonalna wraca do równowagi. Odpowiedzialna za szczęście i poczucie bliskości dopamina i oksytocyna przestaje już tak nakręcać. Poziom stężenia hormonów tak spada, że pojawia się uczucie smutku i przygnębienia. Niektórzy mogą nawet poczuć tzw. żal podecyzyjny. Może się np. okazać, że już się na nic nie czeka, że wszystkie oszczędności i emocje zostały zainwestowanie w weselną imprezę i w dzień, który z założenia miał być tym najpiękniejszym i najszczęśliwszym. Phillip Hodson jest brytyjskim psychologiem specjalizujący się w przypadkach depresji poweselanych. Według niego PND częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn z tego powodu, że w dzisiejszym świecie ślub już nie gwarantuje - szczególnie pracującym, niezależnym kobietom - niczego konkretnego. Tymczasem rytuał ten wciąż jest sprzedawany jako rozwiązanie na wszystkie niepowodzenia i nieszczęścia, jakie w życiu mogą spotkać kobietę.
Psychologowie doradzają, aby w momencie organizacji ślubu i wesela nie traktować tych wydarzeń jak uwieńczenia celu. Lepiej o ślubie myśleć w kategoriach początku lub przejściowych. Zamiast dyskutować po kilkanaście razy na temat polewy na tort weselny, warto poświęcić ten czas na rozmowy z partnerem. Może lepiej zastanowić się, co będzie się działo, kiedy już ochłoniecie po weselu? Może pomyśleć o dalszych planach, celach, do których warto zmierzać po ślubie.
Najlepszą metodą na uniknięcie rozczarowań po ślubie jest balans i wyciszenie emocji w czasie przygotowań do zaślubin. Receptą na łagodne przejście ze stanu wolnego w małżeński może być zaadaptowanie kilku prostych zachowań i postaw. Oto niektóre z nich:
1. Poszukiwanie sukni, przymiarki, komponowanie menu, dobieranie listy gości, wybór dj'a, menu, kursy tańca, stosowanie diety, wybielanie zębów, zabiegi upiekszające i niezliczona liczba próbnych makijaży i fryzur to z pewnością ekscytujące zajęcie. Ale nie może stać się treścią życia na długo przed weselem. Zachowanie zdrowego rozsądku, nie zaniedbywanie swoich zainteresowań, przyjaciół, pracy zapewni odpowiedni emocjonalny balans.
2. Zdrowe podejście do ślubu to takie, kiedy traktujemy tę uroczystość jako rytuał, którego głównym celem jest formalne uwieńczenie związku.
3. Wsłuchaj się w siebie. To normalne, że możesz się wahać, mieć wątpliwości. Nie stwarzaj za wszelką cenę wokół siebie pozorów idealnego świata. Jeśli coś cię martwi, z czymś nie dajesz sobie rady, zapisz to na kartce, przedyskutuj z partnerem lub z zaufaną osobą. Kiedy wykażesz się odwagą mówienia o emocjach przed ślubem, zaprocentuje ci to w przyszłości.
4. Postaw sprawę jasno. Odpowiedź sobie na pytanie: po co bierzesz ślub, co to wydarzenie powinno zmienić w twoim życiu i określ swoje potrzeby związane z małżeństwem. Dobrze przemyślana decyzja, rozważenie wszelkich za i przeciw uchroni cię przed potencjalnymi rozczarowaniami.
5. Pożegnaj życie solo. Małżeństwo to zmiana polegająca na tym, że zaczniesz myśleć w kategoriach my, nie ja.
6. Daj sobie czas na oswojenie nowej sytuacji. Myśleć jak mężatka, zachowywać się jak mężatka - tego trzeba się nauczyć. Według psychologów pierwszy rok małżeństwa to przede wszystkim nauka i oswajanie z nowymi rolami.
7. Nie koncentruj wszystkich swoich działań na planowaniu wesela. Pomyśl, co będziesz robiła, kiedy już rozpakujecie weselne prezenty, a kwiaty zwiędną? Małżeństwo nie zwalnia cię od obowiązku pracy nad sobą. Zaplanujecie, co będziecie robili, kiedy już weselne emocje opadną. Wspólne zajęcia i wyjazdy, coś, na co będziecie razem czekali, pomogą uniknąć nudy.
8. Nie czekaj na ślub jak na obietnicę przeżycia najcudowniejszego dnia w życia. Nie zapominaj, że najpiękniejsze chwile zdarzają się tu i teraz. Kiedy twoje myśli błądzą gdzieś w wyimaginowanej przyszłości możesz nie zauważysz, że omija cię coś pięknego.