Modnie nie znaczy stylowo

Osobista stylistka, psycholog Dorota Florek opowiada, o tym dlaczego strój podnosi samoocenę, dlaczego warto wypracować swój własny styl i o tym jak kupować ubrania, aby służyły nam dłużej niż tylko jeden sezon.

O Francuzkach mówimy, że to najelegantsze kobiety na świecie, Włoszki uchodzą za najlepiej ubrane, Angielki preferują klasyczny styl, a Polki? Jaki styl przeważa nad Wisłą?

Gdy przed wspólnymi zakupami z klientką zadaję pytanie "w jakim stylu chciałaby Pani najchętniej dobrać swoją garderobę", około 90 proc. odpowiedzi brzmi: podoba mi się sportowa elegancja. Lubimy dżinsy w połączeniu z białą koszulą, balerinki w zestawie z bardziej wyjściową torebką. To znaczy, że na pierwszym miejscu stawiamy wygodę. Sięgamy po ubrania sprawdzone, a dopiero potem po hity ostatnich kolekcji. Dominuje praktyczność, ubrania, które wykorzystamy na wiele okazji. Polki chcą i lubią czuć się dobrze ubrane, jednak wciąż zauważam obawę przed wyglądem zbyt urozmaiconym, zbyt wyszukanym, w którym widać, że codzienna stylizacja staje się źródłem przyjemności. Chciałabym, aby Polki chętniej wybierały ubrania kobiece i efektowne, które oprócz tego, że urozmaicają codzienną garderobę, podkreślają nasze atuty. Świetnie skrojona spódnica, dobrze wyprofilowane buty na obcasie, biżuteria także mogą tworzyć naszą garderobę na co dzień, nie tylko na te specjalne okazje.

Coco Chanel mawiała: moda przemija, styl pozostaje. Czym właściwie jest styl?

Moda zmienia się z sezonu na sezon. Kolekcje u wielkich projektantów pojawiają się teraz częściej niż dwa razy do roku. W sieciówkach dostawy mają miejsce dwa razy w tygodniu. Przyjęło się używać określenia "fashion victim" dla określenia kogoś, kto ślepo podąża za trendami. Ślepo, czyli bez selekcji, nie zastanawiając się czy dany kolor będący absolutnym hitem sezonu jest odpowiedni dla danego typu urody. Osoba mająca swój styl, to przede wszystkim osoba świadoma krytycznie podchodzi do nowinek w świecie mody, bo wie, że tylko wybrane modele z kolekcji zostały stworzone z myślą o jej typie sylwetki. Wie, w jaki sposób strojem podkreślać swoje atuty oraz, że biżuteria i dodatki w konkretnym charakterze podkreślą osobowość - bez względu na to, że celebrytki w danym sezonie prezentują się w odmiennym fasonie butów. Ale styl to nie tylko zasoby garderoby. To również pewność siebie i akceptacja swoich niedoskonałości. Moim zdaniem, to swoista filozofia, wiedza, indywidualne podejście do mody, które pozwala nam odróżnić się od innych. Odróżnić w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Jednak dla wielu kobiet odnalezienie własnego stylu to duża trudność. Podążają za modą, kupują to co jest modne, a w efekcie wyglądają albo groteskowo, albo jak przebrane. Jak wypracować swój niepowtarzalny styl?

Bardzo często kobiety przyznają się, że z powodu różnych okoliczności popadają w lenistwo. Nie mają motywacji lub ochoty, aby poświęcić więcej czasu dla samych siebie. To praca, obowiązki, dzieci stają się priorytetem, przez co pytanie "w czym wyglądałabym dziś najkorzystniej" schodzi na dalszy plan. A prawda jest taka, że potrzeba niewiele wysiłku, aby nasz zewnętrzny wizerunek stał się faktycznym odzwierciedleniem tego, co sobą reprezentujemy. Ważne jest, aby spojrzeć na siebie obiektywnie. Znać zalety swojej urody i wiedzieć jak je podkreślać oraz w jaki sposób tuszować te mniejsze lub większe niedoskonałości. To absolutna podstawa, bez której posiadanie nawet najbardziej modnego fasonu marynarki, nie spowoduje, że będziemy czuć się i wyglądać stylowo - ponieważ okaże się, że jest on niekorzystny dla proporcji sylwetki. Gdy taką wiedzę już mamy, wystarczy, że pewnych zasad będziemy konsekwentnie przestrzegać. O konkretne fasony ubrań swoją garderobę rozbudowywać, a inne omijać szerokim łukiem. I nigdy nie pozwolić, aby jakikolwiek argument odebrał nam ochotę, by swój wizerunek wciąż udoskonalać i dopieszczać.

Jeśli nie wiesz w co się ubrać do pracy, na kolację, na randkę, to wybierz małą czarną, szpilki i perły. Czy klasyka to dobre wyjście awaryjne w niemal każdej sytuacji?

Klasyka nigdy nas nie zawiedzie. To, co w modzie klasyczne, daje nam gwarancję, że jest nie tylko gustowne, ale też właściwe. Jeśli nie jesteśmy pewne czy podczas wieczornego spotkania obowiązuje strój formalny, czy możemy pozwolić sobie na więcej ekstrawagancji, klasyczna mała czarna może stać się kołem ratunkowym. Jednak pamiętajmy, że taka sukienka wcale nie musi być w kolorze czarnym. Ważny jest jej fason - prosty i ponadczasowy, bez zbędnych ozdób, aby mogła stanowić tło dla dodatków i służyła przez wiele sezonów, oczywiście pod warunkiem, że sukienka jest dobra jakościowo. W połączeniu z delikatną biżuterią, białą koszulą lub marynarką, stworzy prosty i elegancki zestaw do pracy. Gdy założymy do niej obłędnie wysokie szpilki i ciekawą kopertówkę, sukienka staje się podstawą wyjściowej stylizacji na wieczór. Podobnie jest z biżuterią i dodatkami. Perły, bursztyn, brylanty nigdy nie wychodzą z mody. Jednak w przypadku dodatków trzeba ostrożnie dopasowywać ich wybór do okazji. Klasyczna sukienka w połączeniu z naszyjnikiem z brylantów i 12 centymetrowymi szpilkami jako strój do pracy nie będzie w tym przypadku prezentować się właściwie. W pracy trzeba pamiętać o zasadach dress code, zgodnie z którymi strój ma być elegancki, ale przede wszystkim skromny. Ozdobną biżuterię zachowajmy na tą bardziej uroczystą okazję.

Na co warto zwracać uwagę kupując ubrania: na jakość, na to żeby pasowały do charakteru, figury? Co jest najważniejsze?

Nigdy nie kupujmy ubrań bezmyślnie. Spontaniczny zakup nowej sukienki na poprawę nastroju z okazji wyprzedaży? Nie sprawdzi się. Będzie tylko przypominać o przyczynie gorszego humoru. Wybierajmy tylko te ubrania, które rzeczywiście już na wieszaku nas zachwycą. Pod warunkiem, że to odpowiedni fason, który optycznie nie poszerzy sylwetki. Jeśli wybrany model ma niekorzystny kolor, odłóż ubranie z powrotem na półkę. W stylizacji nie ma miejsca na kompromisy. Zbyt wiele ubrań wisi bezużytecznie w naszych szafach, bo akurat danego dnia miałyśmy kaprys, aby go nabyć. Jeśli możemy pozwolić sobie na odrobinę luksusu, inwestujmy w ubrania klasyczne. Ponadczasowe fasony, których nie trzeba wymieniać z nadejściem kolejnego sezonu. Trencz, biała koszula, perfekcyjnie skrojona spódnica, czarne szpilki, spodnie w kant o charakterze bardziej formalnym oraz torebka to podstawy garderoby, na które warto przeznaczyć większy budżet. Tzw. hity sezonu możemy kupować za dużo mniejsze pieniądze np. w sieciówkach, bo przecież i tak za rok nikt już nie będzie chciał ich nosić.

Dobrze skrojona sukienka czy garsonka może dodać pewności siebie i sprawić, że lepiej się poczujemy w towarzystwie, w pracy, na ważnym spotkaniu. Czy Pani się z tym zgodzi?

Wierzę, że ubrania mają swoją moc. A potwierdzeniem tego są klientki, które na widok siebie w odmiennych niż zazwyczaj ubraniach prawdziwie rozkwitają. Wszelkiego rodzaju programy o metamorfozach pokazują, że zmiana wizerunku wiąże się ze zmianą podejścia do samej siebie. Nabieramy umiejętności dobierania odpowiedniej garderoby, tak by podkreślać to, co w nas najpiękniejsze. Dzięki temu nabieramy większej pewności siebie, bo wiemy, że w danym kroju spodni wyglądamy korzystnie. Wzbudzamy zachwyt i podziw otoczenia. Słyszymy więcej komplementów i czujemy, że są one szczere. Nie zapominamy o swoich niedoskonałościach, ale swoją sylwetkę traktujemy teraz jako potencjał i wiedzę o tym, w czym wyglądamy atrakcyjnie. Obcasy zawsze podkreślą naszą kobiecość i optycznie wysmuklą sylwetkę, stąd bardzo słuszne założenie, że każda kobieta w szpilkach emanuje pewnością siebie. Według N.Garcii, modowej dziennikarki, ubrania są składową częścią osobowości kobiety i potrafią opisać ją bez słów. Nie chcemy przecież, aby znoszone dżinsy komunikowały innym, że na niczym nam już nie zależy. Lubimy, gdy postrzegają nas, jako kobietę zaradną, ambitną i pewną siebie. Chcemy budować spójny obrazek tego, kim jesteśmy i jak nas postrzegają. W dzisiejszych czasach wizerunek zewnętrzny jest wizytówką. Dlatego uważam, że warto poświęcić czasem więcej uwagi temu, co na siebie zakładamy. Szczególnie, gdy czekają nas akurat ważne służbowe negocjacje.

Styliści często dzielą kobiety na gruszki, jabłka, klepsydry itd. Narzucają określone kroje i kolory pasujące do typu sylwetki. Czy według Pani tego typu podziały sprawdzają się?

Podział sylwetek na określone typy, przydział kolorów do odpowiedniej urody jest znacznym ułatwieniem. Szczególnie, gdy same nie mamy zbyt wiele możliwości, aby nad swoim wizerunkiem dłużej popracować i poeksperymentować. Można uznać to za pewien rodzaj szufladkowania, jednak uważam to za pomocne. Oczywiście, do wszystkiego najlepiej podchodzić z dystansem. Jeśli mamy większe biodra, poradnik zachęca, by unikać kloszowanych sukienek, a my akurat w nich czujemy się najlepiej, niech zwycięży nasze dobre samopoczucie. Większość kobiet wie, w czym czuje się atrakcyjnie i komfortowo, wówczas wystarczy jedynie potwierdzenie z ust eksperta. Są jednak kobiety, które wśród licznych fasonów i kolorów czują się zagubione. Dla nich powstają poradniki, które powinny sprawić, że codzienna stylizacja staje się dla każdej kobiety źródłem przyjemności.

Samoakceptacja, świadomość swoich wad i zalet to podstawa dobrego wyglądu. Jak polubić siebie i pozbyć się kompleksów?

Wiara w siebie powoduje, że każda kobieta pięknieje. Polki są naprawdę wspaniałymi kobietami, bez względu na wiek i rozmiar noszonej sukienki. Jednak prawdą jest też to, że jesteśmy niesamowicie samokrytyczne. Często ukrywamy się pod bezkształtnymi ubraniami, pozbawionymi koloru, tylko dlatego, że ciało nie przypomina tego z okładki czasopisma. Namawiam swoje klientki, aby spojrzały na siebie, swoją sylwetkę mniej restrykcyjnie, a nawet z lekkim dystansem. Większy brzuszek, pulchne nogi - nic nie szkodzi! Dobierając garderobę w odpowiedni sposób, to właśnie one mogą sprawić, że nasz strój pozytywnie się wyróżnia i czyni wyjątkowym. Na prowadzonych przeze mnie warsztatach podczas festiwalu Progressteron , zauważyłam, że z ogromnym trudem przychodzi nam myślenie o sobie w sposób pozytywny. Z łatwością na głos wyliczamy swoje wady, nie dostrzegając, że każda kobieta ma liczne zalety! Pracując już z wieloma kobietami, niejednokrotnie okazuje się, że to na tej kształtnej sylwetce, w większym rozmiarze kobiece fasony wyglądają obłędnie. Nasz wizerunek i styl początek mają w naszym umyśle. Bądźmy dla siebie bardziej wyrozumiałe.

Dorota Florek: personal shopper. Prowadzi oddział firmy Osa Osobista Stylistka na Wybrzeżu. Stylizuje, szkoli. Inicjatorka ogólnopolskiego "Dnia na Obcasach". Podczas Wakacyjnej Edycji Festiwalu PROGRESSteron prowadzi zajęcia "Spotkanie z Osobistą Stylistką". Absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Więcej na stronie personalstylist.pl

Zapraszamy do udziału w wyjątkowej, letniej odsłonie Festiwalu PROGRESSteron , który odbędzie się w Sopocie w dniach 12-21.08.2011.Organizatorzy festiwalu to Ośrodek Rozwoju Osobistego Kobiet Dojrzewalnia Róż i Centrum Rozwoju i Promocji Ekspresja. Partnerem letniej Edycji Festiwalu jest Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej.

Więcej o: