Spis treści:
1. Wystarczająco dobre i prawdziwe mamy
2. Perfekcjonizm rodzi napięcia i niszczy dobrą relację
3. Dobra mama, organizatorka i kobieta sukcesu
4. Jak Baby Dove wspiera młode mamy
5. Linia produktów Baby Dove dla mam, które wiedzą najlepiej
6. Budowa skóry dziecka i jej troskliwa pielęgnacja
7. Jak prawidłowo pielęgnować skórę malucha, czyli co robi dobra mama
8. Pielęgnacja okolicy pieluszkowej i komfort malucha
9. Dodatkowa pielęgnacja, kiedy skóra potrzebuje jeszcze więcej nawilżenia
Wystarczająco dobre i prawdziwe mamy
Macierzyństwo, według 85% kobiet ankietowanych przez Baby Dove, to najszczęśliwszy czas w życiu kobiety. Czujemy się spełnione, cieszymy się, kiedy przebywamy ze swoimi dziećmi i przepełnia nas szczęście, kiedy przytulamy naszego maluszka. Ale macierzyństwo to też dla nas ciężka, czasami mało wdzięczna i mało doceniana praca. Prawie 65% mam czuje się winna, wychodząc do pracy, spełniając się zawodowo i zostawiając swoje brzdące z opiekunką lub w żłobku czy przedszkolu. Jednocześnie, ponad połowa kobiet czasami czuje, że nie daje sobie rady, będąc stale z maluszkiem i się nim opiekując. Dążymy do ideału (choć dobrze wiemy, że nie ma perfekcyjnych mam), zastanawiając się czy nasze dzieci czują się przy nas szczęśliwe. Aż 7 na 10 kobiet wątpi, czy jest wystarczająco dobrą mamę. Brakuje nam pewności siebie i kwestionujemy swoje decyzje podjęte podczas wychowywania naszego szkraba.
A nikt nie wymaga od nas, żebyśmy były perfekcyjne, wyglądały jak z żurnala i zawsze się uśmiechały. Nie ma kogoś takiego jak idealna matka, a marka Baby Dove pokazuje, że macierzyństwo to wzloty i upadki. Dlatego każda mama dla swojego maluszka ma być prawdziwą, a nie idealną matką. Prawdziwą, czyli taką, która odczuwa i radość, i smutek. Która cieszy się z osiągnięć i sukcesów swojego dziecka, ale też nie zaniedbuje siebie. Która potrafi przyznać się, że nie daje rady i prosić o pomoc. Każda z nas przeżywa macierzyństwo w inny sposób. Ta przygoda dla każdego wygląda inaczej. I jak podkreśla Baby Dove, które mocno wspiera mamy czujące presję otoczenia (i swoją własną), nie ma złego i dobrego sposobu na bycie perfekcyjnym rodzicem. Jest tylko nasz sposób na bycie najlepszą mamą dla swoich dzieci. To my mamy czuć, co najbardziej odpowiada nam i naszym maluszkom, a nie sugerować się tym, jak inni wychowują swoje szkraby.
W latach 70. ubiegłego wieku brytyjski psychoanalityk Donald Winnicott wprowadził do psychologii pojęcie „wystarczająco dobrej matki”. Dziś chętnie używa się tego terminu, podkreślając, że dzieciom wystarcza mama, która dba o ich podstawowe potrzeby, okazuje im czułość i bliskość, ale jednocześnie daje przestrzeń sobie i maluchowi. Wystarczająco dobra mama buduje z dzieckiem relację, obdarza je ogromną miłością, nie zapominając przy tym o sobie i swoich potrzebach, ambicjach i aspiracjach. Dziecko nie staje się dla niej centrum wszechświata, a mama nie musi siebie zaniedbywać i się poświęcać, żeby maluch czuł się kochany i zadbany. Wystarczająco dobra mama to prawdziwa kobieta, która okazuje swoje emocje i nie obawia się być słabą.
Perfekcjonizm rodzi napięcia i niszczy dobrą relację
Zanim urodzi się nasze dziecko, wiemy już, jak będziemy je karmić, kiedy będzie chodziło spać, na jakie zajęcia je zapiszemy i jak będziemy je wychowywać. Snujemy plany, mamy wyobrażenia. Ale życie weryfikuje to, co sobie wymyśliłyśmy. Okazuje się, że maluch wcale nie chce ssać piersi, a zasypia tylko kołysany na rękach, a nie samodzielnie we własnym łóżeczku. Kiedy zaczyna jeść stałe pokarmy, okazuje się, że warzywa to dla niego najgorsza kara. Zamiast o 19 czy 20 usypia dopiero o 22, najczęściej razem z nami w łóżku. Po kilku miesiącach tego „słodkiego” macierzyństwa czujemy się wyczerpane i zniechęcone. Ale nadal dążymy do perfekcji. Godzimy pracę zawodową z obowiązkami domowymi i opieką nad dzieckiem. Mamy coraz mniej czasu na własne aktywności, bo przecież musimy poświęcić naszemu maluchowi jak najwięcej uwagi. Czujemy presję (najczęściej same nakładamy na siebie nieludzkie wymagania), żeby stać się ideałem w byciu matką. Ale okazuje się, że im bardziej dążymy do perfekcjonizmu i próbujemy wejść na jak najwyższy poziom macierzyństwa, stajemy się, paradoksalnie, gorszą matką. Badaczka z Uniwersytetu w Ohio próbowała zmierzyć tzw. rodzicielski perfekcjonizm. Podczas swojego badania odkryła, że mamy tracą pewność siebie, kiedy przejmują się tym, co powiedzą inni rodzice, a media społecznościowe potęgują w nas negatywne uczucia. W ostatnich latach pojawił się trend tzw. intensywnego matkowania. Zgodnie z nim, dobra mama powinna całkowicie skupić się na swoich pociechach ofiarowując im swój czas, środki finansowe i zaangażowanie emocjonalne.
Mamy korzystają z rad pojawiających się w mediach społecznościowych, a nie tak jak kiedyś, z porad własnej rodziny. Czytając wypowiedzi kobiet o ich sukcesach w wychowywaniu dzieci, czujemy się przytłoczone, kiedy nam nie wychodzi. Nie mówimy o swoich bolączkach, skoro inna mama ich nie ma. A nawet wstydzimy się, że nie umiemy sprostać macierzyństwu i poradzić sobie ze swoimi negatywnymi uczuciami.
Kiedy brakuje nam pewności siebie i wciąż porównujemy się z innymi, popadamy w stres. „Bo czy zrobiłam dobrze, że pozwoliłam mojemu 3-letniemu synkowi oglądać bajkę, żeby zdrzemnąć się 15 minut?” albo: „czy nie wyrządziłam mojej córce krzywdy, przekupując ją słodką przekąską, żeby szybciej poszła spać?” Ciągłe zastanawianie się, czy postąpiłyśmy dobrze, powoduje w nas napięcie. A wystarczy trochę odpuścić, nagiąć czasami ustalone zasady, żeby poczuć się mniej perfekcyjną, a przez to też bardziej prawdziwą i bliską mamą. Taką właśnie kochają nasze dzieci.
Dobra mama, organizatorka i kobieta sukcesu
Jeszcze 40 lat temu większość kobiet zajmowała się tylko wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Na mamę spadała odpowiedzialność za wszystkie domowe i dziecięce obowiązki. Tata zajmował się finansami i rozwojem własnej kariery. Dziś czujemy, że jako mamy musimy więcej. Chcemy się kształcić, pracować, a rola matki jest jedną z wielu ról, które wykonujemy. Przeglądając internet, natrafiamy na artykuły o złym wpływie słodyczy na zdrowie naszych dzieci, negatywnym oddziaływaniu telewizji i potrzebie spędzania dużych ilości czasu ze swoimi szkrabami. A przecież chcemy jeszcze inwestować w naszą karierę i spełniać zawodowe potrzeby. Chodzimy więc do pracy, a po powrocie zajmujemy się obowiązkami domowymi. Ale wciąż czujemy presję, żeby wychować idealne dzieci, które nie siedzą zbyt długo przed telewizorem albo nie spędzają całego dnia w żłobku czy przedszkolu.
Nadmiar informacji i porad wychowawczych nas przytłacza, o czym mówi ponad połowa kobiet. Gubimy się, co jest dla naszych dzieci najlepsze. Jak powinniśmy je wychować i pielęgnować, żeby wyrosły na szczęśliwych ludzi? Bo na tym każdej z nas zależy najbardziej.
Jak Baby Dove wspiera młode mamy?
Każda mama wie najlepiej jak zająć się swoim maluszkiem. Taki obraz macierzyństwa przedstawia Baby Dove, wierząc, że każda kobieta chce dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze. Nie ma więc znaczenia, czy mama pracuje, zajmuje się domem, robi karierę, czy całkowicie poświęca swoją uwagę potomstwu, zawsze jest najwspanialszą matką. Jak podkreśla w swoim haśle Baby Dove, nie ma idealnych mam, są tylko prawdziwe. W swoich kampaniach marka pokazuje, że macierzyństwo to prawdziwa przygoda, jednak bardzo wymagająca. Mama najczęściej nie wygląda jak na okładce kolorowego czasopisma, a dzieci potrafią dać jej się we znaki. Dlatego ta prawdziwa mama potrzebuje wsparcia. I dobrych produktów pielęgnacyjnych dla swojego malucha, które ułatwią jej codzienność.
Bo dobra mama wie, że można zapewnić swojemu szkrabowi czułość i bliskość, ale kiedy dzidziuś czuje głód lub jest zmęczony, trudno budować relację. Najpierw musimy więc zadbać o podstawowe potrzeby. A Baby Dove doskonale wie, jak nas w tym wspierać.
Linia produktów Baby Dove dla mam, które wiedzą najlepiej
Marka Dove od lat cieszy się uznaniem na całym świecie. Baby Dove powstało w trosce o rodziców, którzy szukają dla swoich dzieci najlepszego sposobu na pielęgnację. Wśród dziecięcych produktów Baby Dove znajdziemy delikatne kosmetyki z hipoalergiczną formułą odpowiednie do skóry małego człowieka.
Nikt nie zna lepiej naszego dziecka niż my, mamy. Czujemy, czego malec potrzebuje, rozpoznajemy w jakim jest nastroju i wiemy, kiedy coś mu dolega. Choć potrafimy odczytać, kiedy dzidziuś czuje głód lub zmęczenie, nie dowiemy się, jak działa i czuje się jego skóra. A to przecież tak ważne, kiedy szukamy dla swojego szkraba odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji.
Jako mamy wiemy najlepiej, że czułość i bliskość jako najważniejsze elementy wychowania, okazujemy przez dotyk i pieszczoty. Dziecko czując nasze głaskanie, przytulanie, buziaki buduje z nami bliską relację. Czucie pozwala nam odbierać różne bodźce z otoczenia, a u nowo narodzonego maluszka zmysł dotyku nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. To dlatego dzidziuś całkowicie zależy od swoich opiekunów i musi na nich polegać. W pielęgnacji noworodka i niemowlaka ogromne znaczenie ma dotyk, ale też rodzaj produktów, które wybieramy dla swojego malca.
Budowa skóry dziecka i jej troskliwa pielęgnacja
Skóra należy do największych narządów naszego ciała, a jej stan świadczy o ogólnym zdrowiu. U nowo narodzonego dzidziusia skóra nie jest jeszcze w pełni wykształcona i potrzebuje czasu, żeby wszystkie jej funkcje mogły dojrzeć. Dlatego też skóra maluszka wymaga szczególnej troski.
Skóra chroni nas przed bakteriami, wirusami i grzybami, zatrzymuje promieniowanie UVB, reguluje temperaturę ciała i zapobiega przenikaniu szkodliwych substancji do organizmu. Przez skórę odbieramy też bodźce czuciowe. W pierwszych 2 latach życia skóra dojrzewa i po 3. r.ż. działa już tak jak skóra dorosłych. Do tego jednak czasu potrzebuje specjalnej pielęgnacji. Dziecięce kosmetyki mają więc nawilżać naskórek, łagodzić podrażnienia i zapobiegać alergiom i odparzeniom. Produkty o łagodnym działaniu Dove dla dzieci zbierające dobre opinie polecają nie tylko dermatolodzy, ale również zadowolone mamy.
Jak prawidłowo pielęgnować skórę malucha, czyli co robi dobra mama?
Intuicja podpowiada nam, że skoro maluszek spędził 9 miesięcy kołysząc się w wodach płodowych, na pewno doskonale będzie czuł się podczas kąpieli. I rzeczywiście tak jest. Niemowlaki uwielbiają pływanie w wannie, a wieczorna kąpiel staje się codziennym rytuałem przed snem. Maluszek lubi pluskać się w dużych ilościach ciepłej wody, w dobrze ogrzanym pomieszczeniu. Małe dzieciaczki jeszcze nieraczkujące mogą brać kąpiel 2-3 razy w tygodniu (szczególnie w okresie jesienno-zimowym). Starsze maluszki możemy myć codziennie lub co 2 dni. Wspólna kąpiel to radosny czas i nawiązywanie kontaktu, dlatego ta czynność ma być jak najprzyjemniejsza zarówno dla nas, jak i dla dzidziusia. Stosując delikatne, hipoalergiczne kosmetyki myjące z serii Baby Dove, odpowiednio dbamy o skórę naszego szkraba i zapewniamy mu fantastyczną zabawę podczas mycia. Produkty z linii niebieskiej Baby Dove Rich Moisture charakteryzują się łagodnym i bardzo przyjemnym zapachem, a kąpiel staje się aromatyczna i rozluźniająca. Po myciu maluszek miło pachnie, a jego skórka jest dobrze nawilżona i elastyczna.
Dla dzieciaczków o wyjątkowo wrażliwej skórze mamy polecają linię zieloną Baby Dove, czyli bezzapachową emulsję do mycia ciała i włosów. Kosmetyki oczyszczające dla dzieci od Dove zawierają tylko składniki wspierające zdrowy rozwój skóry. Zrezygnowano w nich z barwników i kompozycji zapachowej.. Produkty Baby Dove przebadane przez dermatologów i wypróbowane przez rodziców możemy dodawać do kąpieli już od pierwszych dni po narodzinach.
Do mycia oprócz emulsji możemy używać również syndetów. Choć nazwa może odstraszać, kostka myjąca (inaczej właśnie syndet) działa o wiele lepiej niż tradycyjne mydło. pH kostki myjącej zbliża się do lekko kwaśnego, co bardziej odpowiada skórze dziecka (mydło charakteryzuje się pH zasadowym). Syndet działa też znacznie delikatniej niż zwykłe mydło i mniej ingeruje w warstwę lipidową naskórka. Kostki myjącej możemy używać np. do przemywania pupy niemowlaka czy oczyszczania twarzy i rączek.
Pielęgnacja okolicy pieluszkowej i komfort malucha
Zaczerwieniona i podrażniona pupka może sprawić, że nasz maluszek stanie się rozdrażniony i marudny. Nieprzyjemne uczucie swędzenia i szczypania w okolicy pieluszkowej często towarzyszy dzidziusiom stale noszącym pieluszki. Choć dziecko przewijamy często (zazwyczaj co 2-3 h i po każdej kupie), i tak mokra pielucha styka się ze skórą, podrażniając ją. Odparzenia i krostki na pupie to przypadłość wieku niemowlęcego. Żeby zapobiec powstawaniu otarć i zaczerwienienia, do pielęgnacji okolicy pieluszkowej używamy delikatnych chusteczek ze składnikami nawilżającymi bez alkoholu i mydła. Jeśli pupka niemowlaka jest bardzo podrażniona, przemywajmy ją pod wodą, używając do oczyszczania kostki myjącej lub emulsji do mycia.
Otarcia i odparzenia smarujemy też odpowiednim kremem. Baby Dove krem na odparzenia zawiera 2 kluczowe składniki – tlenek i siarczan cynku, które od razu po nałożeniu na skórę neutralizują pH i tworzą ochronną warstwę. Krem łatwo się rozsmarowuje i łatwo również usuwa. Kosmetyk to w ¼ krem nawilżający, dlatego po zastosowaniu pupa niemowlaka staje się gładka i mięciutka. Produkt przebadali dermatolodzy i pediatrzy, dlatego możemy być pewne, że krem złagodzi podrażnienia i bezpiecznie zadba o delikatną okolicę pieluszkową.
Dodatkowa pielęgnacja, kiedy skóra potrzebuje jeszcze więcej nawilżenia
Zdrowa skóra maluszka wymaga odpowiednich kosmetyków do kąpieli oraz kremu na odparzenia. Czasami jednak, szczególnie w okresie zimowym, kiedy powietrze staje się przesuszone, a maluch spędza większość czasu w domu, jego skóra również staje się suchsza. Wtedy pomocne okazują się delikatne balsamy nawilżające. Kosmetyki od Baby Dove zawierają m.in. składniki nawilżające występujące naturalnie w skórze, dzięki czemu gwarantują nawilżenie przez cały dzień. Produkty charakteryzują się prostą formułą bez sztucznych barwników, parabenów i siarczanów, i są bezpieczne nawet dla Balsamu używajmy po kąpieli, dzięki czemu doskonale ja nawilżymy. Jeśli chcemy zachować naturalny zapach dzidziusia, użyjmy bezzapachowych kosmetyków Baby Dove z linii zielonej, który jest hipoalergiczny. Te produkty są bardzo delikatne, więc mogą stosować nawet dorośli borykający się z alergiami i nadwrażliwością skóry.
Mamy wiedzą najlepiej, bo to my spędzamy z dziećmi większość naszego czasu. Nawet aktywna zawodowo kobieta po pracy oddaje się tylko swojemu maluszkowi, żeby zapewnić go o całej swojej miłości i czułości.
Źródła: