Makijaż dla 40-latki wielu osobom kojarzy się z ciężkimi kosmetykami, które dają efekt tapety. To jednak błędne założenie. Z wiekiem, gdy na naszej twarzy zaczynają pojawiać się zmarszczki, w niektórych przypadkach lepiej sprawdzą się lżejsze konsystencje.
Najlepszym przykładem jest korektor pod oczy. Wiele pań wybiera ciężkie, mocno kryjące formuły, które mają uporać się z zasinieniami. Jednak tego typu kosmetyki zazwyczaj podkreślają zmarszczki. Lepiej jest więc postawić na lżejsze, nawilżające korektory, dzięki którym unikniesz niepożądanego efektu.
A co możemy w takim przypadku zrobić z zasinieniami? Najlepiej będzie, gdy najpierw zakamuflujesz je kolorowym korektorem (np. łososiowym lub brzoskwiniowym).
Jak ukryć oznaki zmęczenia? Jednym z najlepszych sposobów będzie zaaplikowanie na linię wodną kremowej kredki. Takie zabieg nie tylko ożywi nasze spojrzenie, ale także powiększy oczy.
Przez ogromną popularność bronzerów i rozświetlaczy róże do policzków stały się nieco zapomniane. A chyba żaden inny kosmetyk nie dodaje nam tyle młodzieńczości i świeżości. Warto więc dać mu kolejną szansę.
Ważny jest także sposób aplikacji kosmetyków. Przykład? Podkład nakładany palcami będzie wyglądał znacznie naturalniej niż ten aplikowany za pomocą gąbeczki czy pędzla. Warto jednak pamiętać, że w tym przypadku przed makijażem szczególnie ważna jest higiena rąk.
W makijażu codziennym bardzo często sprawdza się zasada: mniej znaczy więcej. Przykładowo, jeśli przesadzimy z ilością zaaplikowanego podkładu lub korektora, może mieć to zły wpływ na trwałość kosmetyków. Warto więc w tej kwestii zachować umiar.