Kasia Tusk zdecydowanie należy do grona najbardziej popularnych blogerek w Polsce. Córka Donalda Tuska już od wielu lat z sukcesami prowadzi bloga Makelifeeasier. Na swojej stronie uchyla rąbka tajemnicy również ze swojego życia prywatnego. Blogerkę na Instagramie obserwuje ponad 368 tysięcy osób, które inspirują się jej stylem życia, stylizacjami na co dzień, jak również tymi na wieczór, a także sposobami dbania o ciało, skórę i włosy.
Kasia Tusk na swoim blogu oraz na profilach w mediach społecznościowych regularnie pokazuje swoje życie prywatne. Tym razem popularna blogerka przyznała, że wzięła się za porządki w szafie.
Artykuł opublikowany, więc zabrałyśmy się za porządki w szafie. To znaczy, ja sprzątałam, a bobas wyrzucał wszystko z powrotem na podłogę. Nie zaskoczę was - te buty zostają ze mną.
- napisała na Instagramie Kasia Tusk.
Chodzi o beżowo-czarne sandałki na niewielkim, grubym obcasie marki Chanel.
To zwyczajne zdjęcie Kasi Tusk, na którym blogerka pokazała jedne ze swoich ulubionych butów, wzbudziło wiele kontrowersji wśród jej fanek. Część z nich była zachwycona obuwiem, inne zaś mocno je krytykowały. Opinie były dość podzielone. Oto niektóre z komentarzy:
Nie umiem wyobrazić sobie ich na nogach.
Model z lat 90. Moja mama miała takie. Nie włożyłabym stopy, nawet jeśli to Chanel. Mierzyłam kilka par butów od projektantów i żaden szał. Jedyne, które są naprawdę wygodne i warte swojej ceny to Valentino. Kasia, nawet chyba twojej mamie by nie pasowały.
No cóż wole te „babcine”chanelki niż lakierowane szpile na platformie.
Boskie.
Moje ulubione.