Kinga Rusin jest jedną z tych polskich gwiazd, które bardzo często wypowiadają się na sprawy polityczne i społeczne za pośrednictwem swoich profili w mediach społecznościowych. Nie inaczej było i tym razem. Z okazji Dnia Kobiet popularna prezenterka poruszyła problem przemocy wobec kobiet, przy okazji uderzając również w polski rząd. Zdradziła także, że razem ze swoim partnerem przekazuje pewną kwotę na Niebieską Linię, czyli Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie.
Kinga Rusin na samym wstępie swojego długiego wpisu przyznała, że razem z partnerem przekazuje 30 tysięcy złotych na Niebieską Linię. Wszystko po to, aby pomóc ofiarom przemocy, zwrócić uwagę na problem i zachęcić innych do działań.
Polska stała się krajem przemocy w stosunku do kobiet, przemocy domowej i politycznej! (...) W ostatnim czasie dramatycznie wzrosła agresja i przemoc w polskich domach i ponad 90% jej ofiar to kobiety. To już prawdziwa plaga! Dzieje się tak nie tylko ze względu na pandemię i przymusowe zamknięcie się w domach. Przykład idzie z góry!
- czytamy we wpisie Kingi Rusin na Instagramie.
W dalszej części postu Kinga Rusin wprost uderza w polski rząd:
Nie dziwmy się, że wzrasta przemoc domowa, skoro rząd sam działa przemocowo w stosunku do kobiet. Przemocowe jest wprowadzanie bez udziału i zgody większości kobiet. Przemocowego, bo zmuszającego do fizycznych i psychicznych cierpień, prawa. Jaskrawym przykładem przemocy jest przyzwolenie na ostre formy policyjnych działań w stosunku do kobiet protestujących przeciwko odbieraniu kobietom należnych im praw. Rząd zapowiada wycofanie się Polski z międzynarodowej konwencji antyprzemocowej.
Zdaniem Kingi Rusin kobiety stały się w Polsce obywatelami drugiej kategorii:
Wydarzenia ostatnich miesięcy pokazały, jak dalece nie szanuje się w naszym kraju kobiet, jak bardzo przedmiotowo się je traktuje, ile wysiłku się wkłada żeby zamknąć im usta albo, najlepiej, je same zamknąć w kuchni czy sypialni albo nawet w areszcie, jeśli sprawiają patriarchalnej władzy kłopot.